222, 1. (1 - 399)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tytu: "Cold Harbour"autor: Jack Higginsprzeoy: Piotr Maksymowicztekst wklepa: yxpodols@interia.plkorekty dokona: dunder@poczta.fm- Wydawnictwo "Amber"- Redakcja - WOJCIECH YSEK- Copyryght 1990 by Jack Higginsby Allrightsreseryed- ISBN 83-7169-243-9* * *Rozdzia 1W wietle ksiyca wida byo ciaa, niektre w kamizelkach ratunkowych, inne bez. W oddali morze stao w pomieniach palcej si ropy. Gdy Martin Hare unis si na grzbiecie fali, ujrza to, co pozostao z niszczyciela, ktrego dzib by ju pod wod. Rozlega si gucha eksplozja, rufa uniosa si i okrt zacz ton. Pozostajc na powierzchni dziki swojej kamizelce, Hare spyn po drugiej stronie fali, a gdy nadpyna nastpna, niemal zemdla krztuszc si, prbujc zaczerpn powietrza i czujc potworny bl od szrapnela tkwicego w piersi.W cieninie midzy wyspami morze pyno bardzo szybko, co najmniej sze lub siedem wzw. Wydawao si, e cakiem go ogarno, unoszc z niewiarygodn prdkoci, zostawiajc w tyle krzyki umierajcych. Ponownie fala uniosa go wyej, skd po chwili run w d i, olepiony sol, z du si wyrn w tratw ratunkow.Chwyci za jeden z linowych uchwytw i spojrza w gr.Siedzia tam w kucki mczyzna, japoski oficer w mundurze. Hare zauway, e jego stopy .byy bose. Przez dusz chwil patrzyli na siebie i Hare sprbowa podcign si. Ale nie mia w sobie do siy.Bez sowa Japoczyk podczoga si, zapa go za kamizelk i wcign na tratw. W tej samej chwili tratwa pochwycona przez wir zakrcia si gwatownie i Japoczyk wpad gow do morza. Po kilku sekundach jego widoczna w wietle ksiyca twarz bya ju oddalona o dziesi metrw. Zacz pyn w kierunku tratwy, gdy nagle Hare ujrza petw rekina tnc bia pian fal. Japoczyk nie wyda nawet krzyku, po prostu wyrzuci ramiona w gr i znikn. Za to Hare wrzasn przeraliwie, gdy, tak jak zawsze potem, usiad gwatownie na ku. Dyur penia siostra McPherson, twarda, rzeczowa, pidziesicioletnia wdowa, ktrej dwaj synowie sucy w marines walczyli w rejonie wysp. Wesza do rodka i staa z rkami na biodrach patrzc na niego. - Znowu zy sen?Hare spuci nogi na podog i sign po szlafrok.- Tak. Ktry lekarz jest dzisiaj?- Komandor Lawrence, ale on panu nie pomoe. Nastpnedwie tabletki i popi pan jeszcze tak, jak pan ju przespa cae popoudnie. - Ktra godzina?- Sidma. Niech pan wemie prysznic, a ja przygotuj panu ten adny nowy mundur. Moe pan zej na kolacj. Dobrze to panu zrobi. - Nie wydaje mi si.Spojrza w lustro i przebieg palcami po niesfornych wosach przyprszonych siwizn, ktra u czterdziestoszeciolatka nie jest ju niczym niezwykym. Twarz bya do przystojna, tylko blada po miesicach hospitalizacji. I jedynie z pozbawionych wszelkiego wyrazu oczu emanowa upadek nadziei. Otworzy szuflad w szafce przy ku, odszuka zapalniczk oraz paczk papierosw i zapali. Kaszla ju, gdy podchodzi do otwartego okna i spojrza przez balkon na ogrd. - Wspaniale - powiedziaa. - Zostao tylko jedno dobrepuco, wic prbuje pan dokoczy to, co zaczli Japoczycy. - Przy ku sta termos z kaw. Nalaa troch do filianki i podaa mu. - Czas zacz znowu y, komandorze. Jak to mwi w filmach z Hollywood, dla pana wojna skoczyasi. Nie powinien pan by w ogle zaczyna. To zabawa dla modych. - Wic co mam robi? - Pocign yk kawy.- Niech pan wraca do Harvardu, profesorze - umiechnasi. - Studenci bd pana uwielbia. Wszystkie te medale. "Niech pan nie zapomni woy munduru pierwszego dnia. Umiechn si wbrew sobie, ale tylko na moment.- Z Bo pomoc, Maddie, ale myl, e nie mgbym wrci. Wiem, e nie zapomn tej wojny. - I wojna nie zapomni pana, kochany.- Wiem, e nie zapomn tej wojny.- Wiem. Ta rzenia przy Tugulu wykoczya mnie. Wydajesi, e odebraa mi ch do wszystkiego.- C, jest pan dorosym czowiekiem. Jeli chce pan przesiadywa w tym pokoju i powoli umiera, to paska sprawa. -Podesza do drzwi, otworzya je i odwrcia si. - Radz tylko, eby pan si uczesa i doprowadzi do porzdku. Ma pan gocia. - Gocia? - Unis brwi.- Tak. Teraz jest z nim komandor Lawrence. Nie wiedziaam, e ma pan jakie zwizki z Brytyjczykami. - O czym pani mwi? - spyta zdumiony.- O paskim gociu. Najwysza klasa. Genera brygadyMunro z Armii Brytyjskiej, chocia nikt by nie pomyla. Nie nosi nawet munduru. Wysza zamykajc drzwi. Hare sta tak przez chwil, po czym popdzi do azienki i odkrci prysznic. Genera brygady Dougal Munro mia szedziesit pi lati biae wosy, by ujmujco brzydki w le lecym garniturze z donegalskiego tweedu. Nosi okulary w stalowej oprawce, zupenie nie licujce z jego rang w Armii Brytyjskiej. - Ale musz wiedzie, doktorze, czy jest w peni si? - odezwa si Munro. Lawrence mia na mundurze biay, chirurgiczny kitel.- Ma pan na myli fizycznie? - Otworzy lec przed nimteczk. - Ma czterdzieci sze lat, generale. Zapa trzy odamki w lewe puco i spdzi sze dni na tratwie. To cud, e jest wrd nas. - Tak, rozumiem - powiedzia Munro.- Oto czowiek, ktry by profesorem w Haryardzie. Wszyscy wiedzieli, e jest oficerem rezerwy marynarki wojennej, a poniewa by znanym eglarzem majcym kontakty we waciwych miejscach, dosta si na kutry torpedowe w wieku czterdziestu szeciu lat, gdy zacza si wojna. - Przejrza kilka stron. - Kady akwen wojenny na Pacyfiku. Komandor porucznik, i te medale. - Wzruszy ramionami. - Jest tu wszystko, z dwoma Krzyami Marynarki Wojennej wcznie, a potem ta ostatnia historia w Tugulu. Japoski niszczyciel niemal zmit jego ajb z powierzchni morza, wic staranowa go i odpali adunek wybuchowy. Powinien by umrze. - Jak syszaem, prawie wszyscy zginli - zauway Munro. Lawrence zamkn teczk. - Wie pan, dlaczego nie dosta Medalu Honorowego? Bopoleci go genera MacArthur, a marynarka nie lubi ingerencji armii ldowej. - Rozumiem, e pan nie jest zawodowym oficerem marynarki? - spyta Munro. - Prdzej suybym diabu.- To dobrze. Ja te nie jestem z regularnej armii ldowej, wic bez owijania w bawen. Czy jest zdrowy? - Fizycznie, tak. Chocia sdz, e to ujo mu dziesi lat ycia. Komisja lekarska zalecia, by nie wraca do suby na morzu. Ze wzgldu na wiek i stan zdrowia ma teraz moliwo powrotu do cywila. - Rozumiem. - Munro postuka si w czoo. - A tutaj?- W gowie? - Lawrence wzruszy ramionami. - Kt towie. Z pewnoci cierpia na reaktywn depresj, ale to mija. Sypia le, rzadko opuszcza swj pokj i sprawia wraenie, jakby nie wiedzia, co ze sob pocz. - Czy jest w stanie opuci szpital?- Oczywicie. Ju od paru tygodni. Naturalnie na podstawie odpowiedniego upowanienia. - Mam takie.Munro wycign z kieszeni list, rozoy go i poda. Lawrence przeczyta i cicho gwizdn. - Jezu, to a tak wane?- Zgadza si. - Munro schowa list do kieszeni, podnisswj paszcz i parasol.- Na Boga, wy chcecie wysa go z powrotem - powiedzia Lawrence. Munro umiechn si agodnie i otworzy drzwi. - Jeli mona, chciabym si z nim teraz zobaczy, komandorze. Munro spoglda z balkonu przez ogrd na wiata miasta w zapadajcym zmroku. - Waszyngton jest bardzo adny o tej porze roku. - Odwrci si i wycign rk. - Munro. Dougal Munro. - Genera brygady? - spyta Hare.- Tak jest. Hare mia na sobie lune spodnie i koszul z wyciciem na szyi, jego twarz bya jeszcze wilgotna po natrysku. - Prosz mi wybaczy, generale, ale jest pan najbardziej niewojskowie wygldajcym czowiekiem, jakiego kiedykolwiek widziaem. - Bogu niech bd dziki - powiedzia Munro. - Do 1939 roku byem egiptologiem w Oksfordzie, czonkiem College of Ali Souls. Mj stopie mia da mi, powiedzmy, penomocnictwa w pewnych departamentach. Hare zmarszczy czoo. - Chwileczk. Czy to nie pachnie wywiadem?- Oczywicie, tak. Czy sysza pan o DOS, komandorze?- Dowdztwo Operacji Specjalnych - powiedzia Hare. Czy wy nie wysyacie agentw do okupowanej Francji i tym podobne? - Zgadza si. Bylimy poprzednikami waszego DSS i mio mi oznajmi, e teraz cile ze sob wsppracujemy. Ja jestem szefem Wydziau D w DOS, lepiej znanego jako wydzia od brudnej roboty. - A czego, u licha, chcielibycie ode mnie? - zapyta Hare. - Pan by profesorem literatury niemieckiej w Harvardzie, czy mam racj? - I co z tego?- Paska matka bya Niemk. Jako chopiec spdzi pan wiele czasu z jej rodzicami w tamtym kraju. Zrobi pan nawet dyplom na Uniwersytecie Drezdeskim. - Wic?- Wic mwi pan pynnie tym jzykiem, przynajmniej tak poinformowa mnie wywiad waszej marynarki, niele zna pan take francuski. Hare unis brwi. - Co te prbuje mi pan powiedzie? Chce mnie pan zwerbowa jako szpiega, czy co? - Bynajmniej - odpowiedzia Munro. - Widzi pan, komandorze, jest pan naprawd do wyjtkowy. Nie chodzi tylko o pask znajomo niemieckiego. Co czyni pana interesujcym, to fakt, e jest pan oficerem marynarki z duym dowiadczeniem na odziach torpedowych, ktry do tego pynnie mwi po niemiecku. - Niech pan mi lepiej wszystko wyjani.- Dobrze. - Munro usiad. - Suy pan na kutrach torpedowych w Drugiej Eskadrze na Wyspach Salomona, prawda? - Tak.- C, to tajna informacja, ale mog panu powiedzie, e na pilne wezwanie Departamentu Sub Strategicznych wasi ludzie maj by przerzuceni w rejon kanau La Manche w celu ldowania i zabrania agentw z wybrzea Francji. - I potrzebujecie mnie do tego? - zdumia si Hare. Zwariowalicie. Ja osiadem ju na staym ldzie. Chryste, oni chc przecie, ebym wycofa si ze suby ze wzgldu na stan zdrowia. - Prosz mnie wysucha - powiedzia Munro. - W kanale La Manche brytyjskie kutry torpedowe maj cikie ycie ze swoimi niemieckimi odpowiednikami. - To, co Niemcy nazywaj Schnellboot - powiedzia Hare. - Szybki kuter. To waciwa nazwa. - Tak. My z innej przyczyny nazywamy je kutrami E. Tak jak pan mwi s s... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • charloteee.keep.pl