220, 1. (1 - 399)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tytu�: "Z polski do polski poprzez PRL"autor: Zdzis�aw NAJDERtekst wklepa�: happy@idn.org.plWydawnictwo AlfaWarszawa 1995- Projekt ok�adki - KRZYSZTOF DOBROWOLSKI- Redaktor - EWA WITAN- Redaktor techniczny - EWA GUZENDA- Copyright 1995 by Zdzis�aw Najder- ISBN 83-7001-946-3- WYDAWNICTWO ALFA - WERO Sp. z o.o. - WARSZAWA 1995- Wydanie pierwszeSpis tre�ci1. WSt�P2. Bitwa o umys�y3. Domicyl, czyli po�miertna zemsta PRL-u4. Polska polityka zagraniczna 1989-1993: bilanszaniedba�5. Sowiecki �lad na polskich banknotach6. Z Polski do Polski poprzez PRL7. Nie wype�niony testament8. PRL czyli kultura fa�szu9. Po wyborach wrze�niowych 1993 czyli WielkieRozmazanie10. Wielko�� i upadek polskiej elity przyw�dczej11. Nota bibliograficzna* * *Wst�p�atwo zauwa�y�, �e wyniki wrze�niowych wybor�w w 1993 wp�yn�y o�ywiaj�co na dyskusj� o potrzebie �rozliczenia si�" z okresem PRL. Wielu polityk�w i publicyst�w, kt�rzy wcze�niej uwa�ali poruszanie te�matyki �rozliczeniowej" za przejaw maniakalnych na�wrot�w do przesz�o�ci albo wr�cz �ch�ci zemsty" - obecnie zgadza si� z tez�, �e nieprzeprowadzenie wyra��nej granicy mi�dzy PRL a now� Rzecz�pospolit� by�o wielkim b��dem politycznym i psychologicznym. Profe�sor Edmund Wnuk-Lipi�ski, a wi�c �aden �prawicowy oszo�om", powt�rzy� w g�o�nym artykule w �Gazecie Wyborczej" (5 VII 1994) tez�, �e brak okre�lenia, czym by� PRL i kto za PRL odpowiada, przyczyni� si� do od�rodzenia kultu tego okresu - i do wyborczego zwyci�stwa ugrupowa�, zwi�zanych z �wczesn� w�adz�. Teza do�� oczywista, ale wcale nie powszechnie przyj�ta. W �rodowiskach, zwi�zanych z Uni� Wolno��ci, g�adkie powtarzanie tej tezy nie ��czy si� z analiz� pope�nionych b��d�w. Na og� w kr�gach intelektual�nych o wiele ch�tniej przypisuje si� zwyci�stwo SLD i PSL �rozbiciu prawicy" - jak gdyby nie zauwa�aj�c, �e nawet ca�kiem zjednoczona �prawica" nie pokona�a-by obecnej koalicji rz�dowej. Badania opinii publicznej wykazuj� wysoki stopie� aprobaty dla PRL. Skutki zaniedba� my�lowych i moralnych lat 1989�1990 s� niestety o wiele g��bsze, ni� si� to na og� przyjmuje. Czydadz� si� odrobi� - dopiero dalsza przysz�o�� poka�e.Debaty na temat stosunku do PRL-u i jego w�adznie rozpocz�y si� w roku 1989. Pomijaj�c ju� wcze�niejsze deklaracje (jak program Polskiego PorozumieniaNiepodleg�o�ciowego z maja 1976, odrzucaj�cy uznawanie PRL za w�a�ciwe pa�stwo polskie) debaty te trwa�ybez przerwy od grudnia 1981. I rzecz znamienna: do po�owy lat osiemdziesi�tych ton i tre�� wypowiedzi wielu�opozycyjnych" dyskutant�w by� znacznie ostrzejszy �by potem zmi�kn��, zw�aszcza w okresie bezpo�redniopoprzedzaj�cym Okr�g�y St�. Przyk�ad Adama Michnika i ol�niewaj�cej ewolucji w jego ocenach genera��wJaruzelskiego i Kiszczaka jest mo�e skrajny, ale znamienny. Kompromis, zawarty przy Okr�g�ym Stole(a p�niej pog��biony po czerwcu 1989), spowodowa�z�agodzenie pogl�d�w na kierownictwo PZPR, a tak�ena sam PRL. Podkre�lano potrzeb� wybaczenia, aler�wnocze�nie zacierano �wiadomo�� tego, co i komuw�a�ciwie wybaczy� by nale�a�o. Postawa ta wp�ywa�ahamuj�co na takie pr�by opisu i oceny okresu1945�89, kt�re by podkre�la�y r�nice mi�dzy PRLa Polsk� niepodleg��.Definicyjne za�o�enie, �e PRL tym si� r�ni� odprawdziwego Pa�stwa Polskiego, �e nie by� pa�stwemniepodleg�ym - jest w teorii powszechnie przyj�te.Zwykle jednak poprzestaje si� na og�lnikowej aprobacie dla tego oczywistego stwierdzenia i ani si� nie opisu-je z�o�onych i wielorakich mechanizm�w zale�no�ci po-litycznej, militarnej i ideologicznej od ZSRR, ani nieWSt�P 9wyci�ga konkretnych wniosk�w z faktu tej zale�no�ci.Przyk�adem spory na temat pu�kownika Ryszarda Kukli�skiego, prowadzone cz�sto w oderwaniu od fundamentalnej kwestii: czy zdrada aparatu pa�stwa wasalskiego jest rzeczywi�cie zdrad� ojczyzny?Charakterystyczny jest g�os Andrzeja Szczypiorskiego, kt�ry uwa�a, �e teza o braku suwerenno�ci PRL jest�prawd� banaln�" - i �e zajmowa� trzeba si� raczejodpowiedzi� na pytanie, �jakie by�y w rozmaitych okresach stopnie niesuwerenno�ci." (��ycie Warszawy", 26 IX 1992). C�, prawda o tym, �e Anglia le�y nawyspie, jest jeszcze bardziej banalna; niemniej fakt tenokazuje si� wywiera� olbrzymi wp�yw na mentalno��i polityk� Brytyjczyk�w (paradoksalnie: wi�kszy teraz, ni� 500 lat temu!). Zag��bianie si� w rozwa�ania o stopniach, etapach, ewolucjach, zaciskaniu i rozlu�nianiu�rub, itd. zaciera sedno sprawy i pozwala na skuteczne(w praktyce i w teorii!) zamazywanie r�nic mi�dzyPRL a III Rzecz�pospolit�.Podobnie jest z dyskusjami na temat PRL i totalitaryzmu. Ze szczeg�ln� lubo�ci� uprawiaj� je ludzie, kt�rzy do ko�ca nie mogli si� zdecydowa� na wyra�neprzeciwstawienie si� panuj�cemu w Polsce systemowi.Uznanie tego systemu za totalitarny jest oczywi�ciekwesti� przyj�tej definicji. A z kolei nasza decyzja, jak� definicj� przyjmiemy, zale�y od tego, jak� cech� totali-taryzmu uznamy za podstawow�. Nie mam zamiaru podejmowa� tej problematyki; jest ona wa�na, ale nienajwa�niejsza. Od ustalenia, czy PRL by� w jakim� sensie totalitarny w 80% czy w 15% - bardziej istotne jestpytanie: czy Polacy powinni byli ten system aprobowa�?W rozwa�aniach o stopniach i odcieniach gubi si� rzeczzasadnicza: w�a�nie odgraniczenie PRL-u od Rzeczypospolitej Polskiej.10 Z POLSKI DO POLSKI POPRZEZ P^LPolityczny sens takiego zamazywania jest dzisiajoczywisty. Polega on na stwarzaniu ideowej podk�adkidzia�aczom i ugrupowaniom postkomunistycznym. Naprzyznawaniu racji zwolennikom mi�kkiego przej�ciaustrojowego; wyznawcom nie wy�o�onej teorii, �e r�nice mi�dzy PRL a RP s� tylko r�nicami stopnia. Nadostarczaniu argument�w tym wszystkim, kt�rzy wprawdzie pot�piaj� stalinizm, ale nie widz� powodu do odcinania si� od dzia�a� PZPR i rz�du po roku 1980.A wi�c tym, kt�rzy nie uwa�aj� odzyskania niepodleg�o�ci za spraw� zasadnicz�.A przecie� brak niepodleg�o�ci przejawia� si� nie tylko w fakcie obecno�ci radzieckich wojsk i �doradc�w", w uleganiu naciskom Moskwy i podporz�dkowaniu sojuszowym zobowi�zaniom. Zale�no�� sz�a dalej: by�aCHCIANA. Gomu�ka m�g� odrzuca�, w 1948 albo 1956, jakie� radzieckie ��dania - ale czyni� to w sytuacji, kie-dy terytorialna i polityczna przynale�no�� Polski do �obozu" by�a i dla niego i dla Kremla faktem oczywistym i niepodwa�alnym. Jego spory z Kremlem by�y sporamiw rodzinie: w roku 1968 ta� rodzina zgodnie (je�li nieliczy� krn�brnego Ceausescu) interweniowa�a w Czechos�owacji. Kiedy Solidarno�� zagrozi�a PZPR uszczupleniem w�adzy - w marcu 1981 genera� Jaruzelski sam, jak to dzisiaj wiemy, napisa� w imieniu ministr�w obrony Uk�adu Warszawskiego projekt uchwa�y, wzywaj�cejkierownictwo partii i rz�du PRL do zaprowadzeniaw kraju porz�dku. By�a tam r�wnie� zawarta pogr�ka, �e dalsze trwanie bezho�owia spotka si� z odpowiedni�akcj� zbiorow� Uk�adu. (Uchwa�y nie przyj�to wobecbraku zgody Rumun�w i W�gr�w; oto i przyczynek doproblemu �stopniowania suwerenno�ci".)Post�powanie Wojciecha Jaruzelskiego, cho� w tymwypadku groteskowe, by�o ca�kiem zwyczajne. Rz�dz�Wst�p 11cy PRL komuni�ci CHCIELI by� zale�ni� bo doskonale wiedzieli, �e MUSZ� by� zale�ni. Wiedzieli, �e bezzale�no�ci nie utrzymaj� si� przy w�adzy. I taka w�a�nie, a nie inna, jest w istocie geneza zmiany taktyki w�adz po roku 1988 i wysuni�tej przez nie propozycji Okr�g-�ego Sto�u. Radziecki parasol ochronny zwini�to �mimo, a pewnie i wbrew, woli kierownictwa PZPR.Moskwa zdecydowa�a, �e jej w�asne problemy s� wa�niejsze. W warszawskim Bia�ym Domu postarano si�wi�c mo�liwie szybko (p�ki smutna i gro�na prawda niewyjdzie na jaw przed ca�ym �wiatem) o zawarciekompromisu. My�l�, �e strona �solidarno�ciowa" zbytserio bra�a w�wczas mo�liwo�� trzymania si� PZPR-uu w�adzy przemoc�. Operacja stanu wojennego nie da�aby si� powt�rzy�; jej powodzenie w roku 1981 by�ozapewnione faktem g�o�nego i cichego odwo�ywania si�do mo�liwo�ci �braterskiej pomocy" ze strony ZSRR.W procesie wymieniania PRL na III Rzeczpospolit�najmniejsz� uwag� zwracano na to, co stanowi fundament ka�dej rzeczywistej pa�stwowo�ci: na niepodleg�o��. Podczas obrad Okr�g�ego Sto�u �w podstawowyfakt, �e PRL nie by� pa�stwem niepodleg�ym, stanowi�przedmiot najwi�kszych zafa�szowa� i najpokr�tniejszych unik�w i m�tno�ci. O uzale�nieniu Polski odZSRR i jej przymusowym skr�powaniu zobowi�zaniamiwobec Uk�adu Warszawskiego oczywi�cie pami�tanoi przypominano, ale TYLKO w kontek�cie �oczywistych" i �niepodwa�alnych" ram, w kt�re nale�a�o wt�oczy� upragniony kompromis.Fundament tego kompromisu tworzy�a ugodaw sprawie reformy gospodarczej. Marksi�ci, kt�rzyw roku 1988 zd��yli si� ju� sta� wyznawcami zasadwolnorynkowych, musieli w cicho�ci ducha zaciera�r�ce: oto opozycja przyj�a od nich dogmat prymatu12�stosunk�w produkcji", a wi�c problematyki gospodarczej, nad wszystkim innym. Zapominano o tym, �e nawet w krajach wolnego rynku gospodarka jest narz�dziem pa�stwa, odpowiedzialnego za losy narodu.III Rzeczpospolita powsta�a jako pa�stwo, wytwarzanena drodze zmiany systemu gospodarczego, niemal jakoprodukt uboczny �reformy".Niepodleg�o�� i demokracja mia�y przyj�� PO reformie. I przysz�y, ale sp�nione i okaleczone. Gospodark� zreformowano - na polityczny koszt Solidarno�ci; za� struktury pa�stwowe pozostawiono w znacznej mierze nie zmienione - i w tych samych co przed1989 rokiem r�kach. Resorty �si�owe", kt�re wsz�dziena �wiecie decyduj� o suwerenno�ci, jeszcze przez d�u�szy czas (wojsko do ko�ca 1991 roku!) pozostawa�yw r�kach ludzi odchodz�cego systemu...Zebrane w tym tomiku szkice, powsta�e w ci�guostatnich siedmiu lat, s� pr�bami cz�stkowych - podejmowanych pod rozmaitymi k�tami - pr�b pe�niejszej odpowiedzi na pytanie, czym by�a nasza droga�Z Polski do Polski poprzez PRL". Te syntetyczne rzuty oka i przyczynki ��cz� ze sob� dwa przekonania: (l), �e cech� fundamentaln� PRL-u by�a zale�no�� od obcego mocarstwa - i �e (2) kilkadziesi�t lat trwania narzuconego ustroju wytworzy�o w�r�d... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl charloteee.keep.pl
tytu�: "Z polski do polski poprzez PRL"autor: Zdzis�aw NAJDERtekst wklepa�: happy@idn.org.plWydawnictwo AlfaWarszawa 1995- Projekt ok�adki - KRZYSZTOF DOBROWOLSKI- Redaktor - EWA WITAN- Redaktor techniczny - EWA GUZENDA- Copyright 1995 by Zdzis�aw Najder- ISBN 83-7001-946-3- WYDAWNICTWO ALFA - WERO Sp. z o.o. - WARSZAWA 1995- Wydanie pierwszeSpis tre�ci1. WSt�P2. Bitwa o umys�y3. Domicyl, czyli po�miertna zemsta PRL-u4. Polska polityka zagraniczna 1989-1993: bilanszaniedba�5. Sowiecki �lad na polskich banknotach6. Z Polski do Polski poprzez PRL7. Nie wype�niony testament8. PRL czyli kultura fa�szu9. Po wyborach wrze�niowych 1993 czyli WielkieRozmazanie10. Wielko�� i upadek polskiej elity przyw�dczej11. Nota bibliograficzna* * *Wst�p�atwo zauwa�y�, �e wyniki wrze�niowych wybor�w w 1993 wp�yn�y o�ywiaj�co na dyskusj� o potrzebie �rozliczenia si�" z okresem PRL. Wielu polityk�w i publicyst�w, kt�rzy wcze�niej uwa�ali poruszanie te�matyki �rozliczeniowej" za przejaw maniakalnych na�wrot�w do przesz�o�ci albo wr�cz �ch�ci zemsty" - obecnie zgadza si� z tez�, �e nieprzeprowadzenie wyra��nej granicy mi�dzy PRL a now� Rzecz�pospolit� by�o wielkim b��dem politycznym i psychologicznym. Profe�sor Edmund Wnuk-Lipi�ski, a wi�c �aden �prawicowy oszo�om", powt�rzy� w g�o�nym artykule w �Gazecie Wyborczej" (5 VII 1994) tez�, �e brak okre�lenia, czym by� PRL i kto za PRL odpowiada, przyczyni� si� do od�rodzenia kultu tego okresu - i do wyborczego zwyci�stwa ugrupowa�, zwi�zanych z �wczesn� w�adz�. Teza do�� oczywista, ale wcale nie powszechnie przyj�ta. W �rodowiskach, zwi�zanych z Uni� Wolno��ci, g�adkie powtarzanie tej tezy nie ��czy si� z analiz� pope�nionych b��d�w. Na og� w kr�gach intelektual�nych o wiele ch�tniej przypisuje si� zwyci�stwo SLD i PSL �rozbiciu prawicy" - jak gdyby nie zauwa�aj�c, �e nawet ca�kiem zjednoczona �prawica" nie pokona�a-by obecnej koalicji rz�dowej. Badania opinii publicznej wykazuj� wysoki stopie� aprobaty dla PRL. Skutki zaniedba� my�lowych i moralnych lat 1989�1990 s� niestety o wiele g��bsze, ni� si� to na og� przyjmuje. Czydadz� si� odrobi� - dopiero dalsza przysz�o�� poka�e.Debaty na temat stosunku do PRL-u i jego w�adznie rozpocz�y si� w roku 1989. Pomijaj�c ju� wcze�niejsze deklaracje (jak program Polskiego PorozumieniaNiepodleg�o�ciowego z maja 1976, odrzucaj�cy uznawanie PRL za w�a�ciwe pa�stwo polskie) debaty te trwa�ybez przerwy od grudnia 1981. I rzecz znamienna: do po�owy lat osiemdziesi�tych ton i tre�� wypowiedzi wielu�opozycyjnych" dyskutant�w by� znacznie ostrzejszy �by potem zmi�kn��, zw�aszcza w okresie bezpo�redniopoprzedzaj�cym Okr�g�y St�. Przyk�ad Adama Michnika i ol�niewaj�cej ewolucji w jego ocenach genera��wJaruzelskiego i Kiszczaka jest mo�e skrajny, ale znamienny. Kompromis, zawarty przy Okr�g�ym Stole(a p�niej pog��biony po czerwcu 1989), spowodowa�z�agodzenie pogl�d�w na kierownictwo PZPR, a tak�ena sam PRL. Podkre�lano potrzeb� wybaczenia, aler�wnocze�nie zacierano �wiadomo�� tego, co i komuw�a�ciwie wybaczy� by nale�a�o. Postawa ta wp�ywa�ahamuj�co na takie pr�by opisu i oceny okresu1945�89, kt�re by podkre�la�y r�nice mi�dzy PRLa Polsk� niepodleg��.Definicyjne za�o�enie, �e PRL tym si� r�ni� odprawdziwego Pa�stwa Polskiego, �e nie by� pa�stwemniepodleg�ym - jest w teorii powszechnie przyj�te.Zwykle jednak poprzestaje si� na og�lnikowej aprobacie dla tego oczywistego stwierdzenia i ani si� nie opisu-je z�o�onych i wielorakich mechanizm�w zale�no�ci po-litycznej, militarnej i ideologicznej od ZSRR, ani nieWSt�P 9wyci�ga konkretnych wniosk�w z faktu tej zale�no�ci.Przyk�adem spory na temat pu�kownika Ryszarda Kukli�skiego, prowadzone cz�sto w oderwaniu od fundamentalnej kwestii: czy zdrada aparatu pa�stwa wasalskiego jest rzeczywi�cie zdrad� ojczyzny?Charakterystyczny jest g�os Andrzeja Szczypiorskiego, kt�ry uwa�a, �e teza o braku suwerenno�ci PRL jest�prawd� banaln�" - i �e zajmowa� trzeba si� raczejodpowiedzi� na pytanie, �jakie by�y w rozmaitych okresach stopnie niesuwerenno�ci." (��ycie Warszawy", 26 IX 1992). C�, prawda o tym, �e Anglia le�y nawyspie, jest jeszcze bardziej banalna; niemniej fakt tenokazuje si� wywiera� olbrzymi wp�yw na mentalno��i polityk� Brytyjczyk�w (paradoksalnie: wi�kszy teraz, ni� 500 lat temu!). Zag��bianie si� w rozwa�ania o stopniach, etapach, ewolucjach, zaciskaniu i rozlu�nianiu�rub, itd. zaciera sedno sprawy i pozwala na skuteczne(w praktyce i w teorii!) zamazywanie r�nic mi�dzyPRL a III Rzecz�pospolit�.Podobnie jest z dyskusjami na temat PRL i totalitaryzmu. Ze szczeg�ln� lubo�ci� uprawiaj� je ludzie, kt�rzy do ko�ca nie mogli si� zdecydowa� na wyra�neprzeciwstawienie si� panuj�cemu w Polsce systemowi.Uznanie tego systemu za totalitarny jest oczywi�ciekwesti� przyj�tej definicji. A z kolei nasza decyzja, jak� definicj� przyjmiemy, zale�y od tego, jak� cech� totali-taryzmu uznamy za podstawow�. Nie mam zamiaru podejmowa� tej problematyki; jest ona wa�na, ale nienajwa�niejsza. Od ustalenia, czy PRL by� w jakim� sensie totalitarny w 80% czy w 15% - bardziej istotne jestpytanie: czy Polacy powinni byli ten system aprobowa�?W rozwa�aniach o stopniach i odcieniach gubi si� rzeczzasadnicza: w�a�nie odgraniczenie PRL-u od Rzeczypospolitej Polskiej.10 Z POLSKI DO POLSKI POPRZEZ P^LPolityczny sens takiego zamazywania jest dzisiajoczywisty. Polega on na stwarzaniu ideowej podk�adkidzia�aczom i ugrupowaniom postkomunistycznym. Naprzyznawaniu racji zwolennikom mi�kkiego przej�ciaustrojowego; wyznawcom nie wy�o�onej teorii, �e r�nice mi�dzy PRL a RP s� tylko r�nicami stopnia. Nadostarczaniu argument�w tym wszystkim, kt�rzy wprawdzie pot�piaj� stalinizm, ale nie widz� powodu do odcinania si� od dzia�a� PZPR i rz�du po roku 1980.A wi�c tym, kt�rzy nie uwa�aj� odzyskania niepodleg�o�ci za spraw� zasadnicz�.A przecie� brak niepodleg�o�ci przejawia� si� nie tylko w fakcie obecno�ci radzieckich wojsk i �doradc�w", w uleganiu naciskom Moskwy i podporz�dkowaniu sojuszowym zobowi�zaniom. Zale�no�� sz�a dalej: by�aCHCIANA. Gomu�ka m�g� odrzuca�, w 1948 albo 1956, jakie� radzieckie ��dania - ale czyni� to w sytuacji, kie-dy terytorialna i polityczna przynale�no�� Polski do �obozu" by�a i dla niego i dla Kremla faktem oczywistym i niepodwa�alnym. Jego spory z Kremlem by�y sporamiw rodzinie: w roku 1968 ta� rodzina zgodnie (je�li nieliczy� krn�brnego Ceausescu) interweniowa�a w Czechos�owacji. Kiedy Solidarno�� zagrozi�a PZPR uszczupleniem w�adzy - w marcu 1981 genera� Jaruzelski sam, jak to dzisiaj wiemy, napisa� w imieniu ministr�w obrony Uk�adu Warszawskiego projekt uchwa�y, wzywaj�cejkierownictwo partii i rz�du PRL do zaprowadzeniaw kraju porz�dku. By�a tam r�wnie� zawarta pogr�ka, �e dalsze trwanie bezho�owia spotka si� z odpowiedni�akcj� zbiorow� Uk�adu. (Uchwa�y nie przyj�to wobecbraku zgody Rumun�w i W�gr�w; oto i przyczynek doproblemu �stopniowania suwerenno�ci".)Post�powanie Wojciecha Jaruzelskiego, cho� w tymwypadku groteskowe, by�o ca�kiem zwyczajne. Rz�dz�Wst�p 11cy PRL komuni�ci CHCIELI by� zale�ni� bo doskonale wiedzieli, �e MUSZ� by� zale�ni. Wiedzieli, �e bezzale�no�ci nie utrzymaj� si� przy w�adzy. I taka w�a�nie, a nie inna, jest w istocie geneza zmiany taktyki w�adz po roku 1988 i wysuni�tej przez nie propozycji Okr�g-�ego Sto�u. Radziecki parasol ochronny zwini�to �mimo, a pewnie i wbrew, woli kierownictwa PZPR.Moskwa zdecydowa�a, �e jej w�asne problemy s� wa�niejsze. W warszawskim Bia�ym Domu postarano si�wi�c mo�liwie szybko (p�ki smutna i gro�na prawda niewyjdzie na jaw przed ca�ym �wiatem) o zawarciekompromisu. My�l�, �e strona �solidarno�ciowa" zbytserio bra�a w�wczas mo�liwo�� trzymania si� PZPR-uu w�adzy przemoc�. Operacja stanu wojennego nie da�aby si� powt�rzy�; jej powodzenie w roku 1981 by�ozapewnione faktem g�o�nego i cichego odwo�ywania si�do mo�liwo�ci �braterskiej pomocy" ze strony ZSRR.W procesie wymieniania PRL na III Rzeczpospolit�najmniejsz� uwag� zwracano na to, co stanowi fundament ka�dej rzeczywistej pa�stwowo�ci: na niepodleg�o��. Podczas obrad Okr�g�ego Sto�u �w podstawowyfakt, �e PRL nie by� pa�stwem niepodleg�ym, stanowi�przedmiot najwi�kszych zafa�szowa� i najpokr�tniejszych unik�w i m�tno�ci. O uzale�nieniu Polski odZSRR i jej przymusowym skr�powaniu zobowi�zaniamiwobec Uk�adu Warszawskiego oczywi�cie pami�tanoi przypominano, ale TYLKO w kontek�cie �oczywistych" i �niepodwa�alnych" ram, w kt�re nale�a�o wt�oczy� upragniony kompromis.Fundament tego kompromisu tworzy�a ugodaw sprawie reformy gospodarczej. Marksi�ci, kt�rzyw roku 1988 zd��yli si� ju� sta� wyznawcami zasadwolnorynkowych, musieli w cicho�ci ducha zaciera�r�ce: oto opozycja przyj�a od nich dogmat prymatu12�stosunk�w produkcji", a wi�c problematyki gospodarczej, nad wszystkim innym. Zapominano o tym, �e nawet w krajach wolnego rynku gospodarka jest narz�dziem pa�stwa, odpowiedzialnego za losy narodu.III Rzeczpospolita powsta�a jako pa�stwo, wytwarzanena drodze zmiany systemu gospodarczego, niemal jakoprodukt uboczny �reformy".Niepodleg�o�� i demokracja mia�y przyj�� PO reformie. I przysz�y, ale sp�nione i okaleczone. Gospodark� zreformowano - na polityczny koszt Solidarno�ci; za� struktury pa�stwowe pozostawiono w znacznej mierze nie zmienione - i w tych samych co przed1989 rokiem r�kach. Resorty �si�owe", kt�re wsz�dziena �wiecie decyduj� o suwerenno�ci, jeszcze przez d�u�szy czas (wojsko do ko�ca 1991 roku!) pozostawa�yw r�kach ludzi odchodz�cego systemu...Zebrane w tym tomiku szkice, powsta�e w ci�guostatnich siedmiu lat, s� pr�bami cz�stkowych - podejmowanych pod rozmaitymi k�tami - pr�b pe�niejszej odpowiedzi na pytanie, czym by�a nasza droga�Z Polski do Polski poprzez PRL". Te syntetyczne rzuty oka i przyczynki ��cz� ze sob� dwa przekonania: (l), �e cech� fundamentaln� PRL-u by�a zale�no�� od obcego mocarstwa - i �e (2) kilkadziesi�t lat trwania narzuconego ustroju wytworzy�o w�r�d... [ Pobierz całość w formacie PDF ]