218, 1. (1 - 399)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
tytu�: "Ulica Szarlatan�w"autor: Konstanty Ildefons Ga�czy�skitekst wklepa�: happy@idn.org.plW serii ukaza�y si� wiersze:Krzysztofa Kamila Baczy�skiego�Pot mnie a pot Bogu" ~Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej�Erotyki"Artura Rimbauda..Sezon w piekle. Iluminacje"Boles�awa Le�miana�Cudotwory mi�osne"Juliana Tuwima�Ostry erotyk"Adama Mickiewicza�Miej serce"W�adys�awa Broniewskiego�Po co �yjemy"Guillaume'a Apollinaire'a�Wiersze i listy mi�osne"W przygotowaniu wyb�r wierszyJana Kochanowskiego* * *Wst�pMaciej Cislo'Pfo's2yAsI<i i S-k<aWARSZAWA 1998Projekt graficzny seriiMaria KomorowskaIlustracja na ok�adceARTBANK/IntemationalRedaktor seriiAnnaJankoRedaktor technicznyAnna Troszczy�ska�amanie komputeroweAgnieszka Dwili�skaKorektaJolanta Sier�anISBN 83-7180-303-6WydawcaPr�szy�ski i S-ka SA02-651 Warszawa, ul. Gara�owa 7Druk i oprawa��dzkie Zak�ady Graficzne90-019 ��d�, ul. Dowborczyk�w 18Muzie n�ki ca�uj�Ty lubisz kotletaa ja wol� Hamleta- takie wierszyki uk�ada� Konstanty Ildefons Ga�-czy�ski jako maiy ch�opiec. Konstanty urodzi� si�w 1905 roku, 23 stycznia, w dzie� �w. Ildefonsa, pa-trona Hiszpanii. Zawsze by� inny ni� reszta dzieci,nie kopa� pi�ki, nie zapisa� si� do skaut�w, kocha�ksi�yc i skrzypce, sztuki magiczne i ksi��ki. Uczy�si� sam j�zyk�w.Nie zapisa� si� do skaut�w - a potem do �adnejinnej organizacji spo�ecznej, bo nie lubi� �ycia w t�u-mie. Oskar�ano go w r�nych momentach o nie-s�uszne sympatie polityczne. Nietrafnie; Gaiczy�skinie mia� w og�le tego rodzaju sympatii. Napomykao tym w jednym z wierszy:�Nastawienia" spo�eczne? Dla karze�k�w.Recenzje niedorzeczne? Dla zgie�ku.Poeto, plu�, gdzie komuna, sanacja i endecja.Tylko ona ci� zbawi, przekl�ta i jedyna -i na gwiazdy wyprawi, rytm �wi�ty, mowa inna -poezja.Gaiczy�ski nie by� w istocie prawicowy, lewicowyani centrowy: by� z innego �wiata. Prawd� jest zara-zem, �e dla wygody bra� czasem posad� poety dwor-skiego. Przed wojn� wys�ugiwa� si� ONR-owi, powojnie - PZPR-owi. Na zam�wienie partyjne u�o�y�bardzo g�upi �Poemat dla zdrajcy", wymierzony prze-ciwko Czes�awowi Mi�oszowi, kt�ry w 1951 r. wy-bra� wolno�� na Zachodzie. Jan Lecho�, po zapozna-niu si� z tym utworem, rzuci� w swym �Dzienniku"pod adresem Ga�czy�skiego kr�tki epitet: �Bydl�".Czes�aw Mi�osz wyszydzi� dobrodusznie Konstante-go Ildefonsa w swoim �Zniewolonym umy�le", daj�cmu kryptonim �Delta".Ga�czy�ski kocha� by� poet�, i kocha� te� kocha�.Nie obchodzi go �wiat, obchodzi go mi�o��. W wier-szu skierowanym do �ony pisze:Jedni m�wi�: - On jest nasz!Drudzy m�wi�: - On jest nasz!A ja jestem tylko tw�j, jedyna.Jedni mnie kusz� na Wsch�d,drudzy ci�gn� mnie na Zach�d,a ja wol�, po wyp�acie, z tob� i�� do kina�aden polski poeta nie napisa� swojej �onie tylupi�knych wierszy, co Gaiczy�ski. W jednym z pierw-szych, skierowanych do 18-letniej Natalii, nazywaj��matk�". Jest to charakterystyczne. Wed�ug niekt�-rych biograf�w, Natalia uchroni�a Konstantego przed�yciowym upadkiem. Poeta cierpia� na cykliczne de-presje; pi� wtedy i szala�. Rzuca� si� do okien, chcia�si� zabi�. Raz w ostatniej chwili z�apano go za nog�.Natalia nazywa�a Konstantego �Kotem", a on j� �Pa-we�kiem" - nie wiadomo dlaczego. Tak� mia� fantazj�.Fantazja: trudno sobie przedstawi� artyst�, kt�ryby�by jej pozbawiony. Jednak wyobra�nia Gaiczy�-skiego zas�uguje na szczeg�ln� uwag�. Poeta by� kre-acjonist�, zar�wno na pi�mie jak w �yciu. Lubi� po-wtarza� za Janem Kochanowskim: �Ja inaczej niepisz�, jeno jako �yj�". Ch�tnie ustawia� si� do foto-grafii w oryginalnych sytuacjach, ubiorach i pozach,na tle dziwnych wn�trz i ornament�w. Nosi� krawa-ty zawi�zane w du�y, lu�ny w�ze�. Robi� przera�aj�-ce miny, a gdy intensywnie rozmy�la�, szarpa� sobiebrwi. Po pijanemu improwizowa� dla przyjaci� osob-ne scenki teatralne w kawiarniach i na ulicach, nie-kiedy w z�ym gu�cie. Udziwni� sobie charakter pi-sma; �d" i �z" kre�li� z grecka; litery stawia� du�ei dziecinne. U�ywa� zawsze zielonego atramentu. Dodrukar� posy�a� wy��cznie manuskrypty.Poet� fascynowa�y barokowe ambiwalencje. Potra-fi� w jednym utworze modli� si� i drwi�, robi� gryma-sy i wylewa� �zy, marzy� o szcz�ciu i wcale w nienie wierzy�. W takich sprzeczno�ciach zawiera si� -zauwa�my - niema�a prawda o ludzkich uczuciach.Marzyciel Ga�czy�ski wiele w swych wierszach zmy-�li�, tylko uczu� nie zmy�la�. Zapewne te� dlatego nieudawa�y mu si� utwory pisane na zam�wienie poli-tyczne, w rodzaju �Poematu dla zdrajcy"...Ga�czy�ski by� w uczuciach sta�y. W 1946 rokupowr�ci� do �ony Natalii, cho� zaraz po wojnie za�o-�y� inn� rodzin�. Po wyj�ciu ze stalagu pod Magde-burgiem pozna� wi�niark� O�wi�cimia i Ra-yensbriick, Lucyn� Wolanowsk�. Mia� z ni� syna,kt�ry dzi� mieszka w Australii. �Do Eurydyki wr�ci-�em, prowincjonalny Orfeusz...", napisa� potem tro-ch� drwi�co, po swojemu, w wierszu pt. �Powr�t doEurydyki".Natalia i Konstanty pobrali si� w roku 1929 w ob-rz�dku prawos�awnym. �lubne korony trzymali nadnimi przez godzin� poeci Stanis�aw Ryszard Dobro-wolski i Stanis�aw Maria Sali�ski, wybrani do tej rolidla krzepko�ci postury. Sami Ga�czy�scy byli obojemale�cy, ona �liczna, on - �troch� karze�, troch� b�a-zen", jak napisa� Czes�aw Mi�osz. Konstanty mia� du-�� g�ow�, zielone oczy, wysokie czo�o i szerokie, �ako-me usta. Nowo�e�cy byli bardzo biedni, tote� po�lubie nie urz�dzili wesela, tylko pojechali do lunapar-ku, �eby postrzela� z wiatr�wki do papierowych r�.O zielony Konstanty, o srebrna Natalio!Cala wasza wieczerza dzbanuszek z konwali�...- zdaje si�, �e w tym wierszyku zatytu�owanym�O naszym gospodarstwie" zawarta zosta�a bardzoprawdom�wna relacja z pierwszych dni wsp�lnego�ycia.Natalia Awaiow by�a c�rk� Rosjanki i oficera gru-zi�skiego. Studiowa�a na Uniwersytecie Warszaw-skim romanistyk�. Z racji doskona�ej znajomo�ci j�-zyka rosyjskiego dorabia�a t�umaczeniami, niekiedyutrzymuj�c po prostu dom Ga�czy�skich. KonstantyIldefons studiowa� w Warszawie filologi� klasyczn�i anglistyk�, obu nie ko�cz�c. Ten fantasta napisa�s�ynn� prac� seminaryjn� o nieistniej�cym geniuszubrytyjskiej literatury Cheatsie (�cheat" znaczy po an-gielsku �oszust"). Skomponowa� oryginalne utwo-ry Anglika, wymy�li� mu biobibliografi�, gronouczni�w, komentator�w itd.W roku 1931 Ga�czy�scy pojechali do Berlina;Konstanty podj�� tu prac� w konsulacie polskim. Po-prawi�a si� ich sytuacja materialna, ale �ycie urz�dni-cze nudzi�o poet�. Pewnego razu sam sobie udzieli�urlopu i ruszy� na zwiedzanie Europy. Kiedy wr�ci�,ju� na� czeka�a dymisja. Galczy�ski postanawia �y�odt�d wy��cznie z pi�ra. Znajduje przysta� w Wil-nie, gdzie blisko wsp�pracuje z radiem, uk�ada tek-sty piosenek (m.in. dla Ordonki), z dum� nazywasiebie nast�pc� starodawnych goliard�w i rybak�w,tworz�cych na zam�wienie publiczne.Publiczno�� zasi� jest tym drogowskazem,czego nie mog� poj�� r�ni durnie.Je�eli b�aze�stw pragnie, b�d� jak b�azen,je�li koturn�w, sta�e na koturnie- tak m�wi w parodii �Listu do Pizon�w" Horacego,w swojej ars poetice zatytu�owanej �List do krawcaTeofila".Ga�czy�ski szydzi z arystokraty Horacego, a jed-nak czyta go w oryginale i ca�e �ycie podziwia. Jestklasycyst�, kt�rego nigdy nie uwiod�a Awangarda.Bywa zarazem dionizyjski, rozche�stany, pijany i poprostu byle jaki! Pisze bardzo nier�wne utwory - ta-ka jest m.in. cena p�acona za przyj�cie mecenatu wy-idealizowanej �publiczno�ci"...O, kiedy wiersze stan� si� monet�,C� to za rozkosz by� wtedy poet�...Gwoli sprawiedliwo�ci trzeba powiedzie�, �e Ga�-czy�ski nie pi� a� tyle, jak niekt�rzy twierdz�. Wpad�w alkoholizm jeszcze w latach gimnazjalnych, aletrzyma� si� w ryzach poza okresami depresji, co moc-no podkre�la w rodzinnych wspomnieniach c�rka Ki-ra. By� autorem punktualnym, s�ownym, powa�nietraktuj�cym obstalunki literackie. Mia� zwyczaj wsta-wania o �wicie, razem z ptakami. Umia� �adnie gwiz-da�, na�laduj�c ptaki...Tu warto wtr�ci� s�owo o �piewno�ci poezji Ga�-czy�skiego. Wiele nadrealistycznie pomy�lanychutwor�w utrzymuje sw� spoisto�� tylko dzi�kiwsp�lnocie rytmu i rymu. Czasem fragmenty poema-t�w autor poprzedza w�oskimi okre�leniami tempamuzycznego. W tre�ci wierszy odzywaj� si� instru-menty: mandoliny, ba�a�ajki, organy, tr�bki, dzwony,saksofony, b�bny, okaryny, skrzypce, gitary, wiolon-czele, syringi, katarynki, liry itd, itd. Meloman Ga�-czy�ski zaprasza� do siebe niekiedy przyjaci� nakoncerty z p�yt. Kt� dzi� towarzysko s�ucha muzy-ki? Dzi� ogl�da si� telewizj�.Poeta mia� trudno�ci z opublikowaniem pierwsze-go zbioru wierszy. Uko�czy� 30 lat, a tom wci�� si�nie m�g� ukaza�. Wreszcie z propozycj� dofinanso-10wania wyst�pi�o nacjonalistyczne �Prosto z Mostu".W roku 1937 ujrza�y zatem �wiat�o dzienne �Utwo-ry poetyckie". Ksi��ka by�a nier�wna; autor w przed-mowie sam siebie za to nie lubi. Pisze tak: �S� tuwiersze, kt�re kocham, kt�re lubi�, kt�re szanuj�,kt�rych nie chc�, o kt�re nie dbam i z kt�rych �artu-j�". Ga�czy�ski podj�� wsp�prac� z tygodnikiem�Prosto z Mostu" jeszcze w roku 1935. Honoraria by-�y tu na tyle wysokie, �e Natali� i Konstantego sta�by�o na wynaj�cie w 1936 domu w Aninie pod War-szaw�. Nast�pny zbi�r poezji ukaza� si� dopiero powojnie, i to jako kuriozum. Ksi��ka wysz�a w 1946w Rzymie i zawiera�a wiersze zrekonstruowane z pa-mi�ci przez wielbiciela talentu Ga�czy�skiego, JanaOlechowskiego.Dla poety wojna sko�czy�a si� 17 wrze�nia 1939roku. Dosta� si� jako �o�nierz Korpusu Ochrony Po-granicza do niewoli rosyjskiej i zgin��by w Katyniugdyby nie to, �e nie by� oficerem. A nie by� nim dla-tego, �e jeszcze jako student zachowywa� si� skan-dalicznie w podchor���wce i zosta� z niej wyrzucony.Na szcz�cie dla polskiej poezji!... W wyniku rosyj-sko-niemieckiej wymiany je�c�w Ga�czy�ski trafi� dostalagu Altengrabow. Tutaj przez lata niewoli napisa�tylko k... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl charloteee.keep.pl
tytu�: "Ulica Szarlatan�w"autor: Konstanty Ildefons Ga�czy�skitekst wklepa�: happy@idn.org.plW serii ukaza�y si� wiersze:Krzysztofa Kamila Baczy�skiego�Pot mnie a pot Bogu" ~Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej�Erotyki"Artura Rimbauda..Sezon w piekle. Iluminacje"Boles�awa Le�miana�Cudotwory mi�osne"Juliana Tuwima�Ostry erotyk"Adama Mickiewicza�Miej serce"W�adys�awa Broniewskiego�Po co �yjemy"Guillaume'a Apollinaire'a�Wiersze i listy mi�osne"W przygotowaniu wyb�r wierszyJana Kochanowskiego* * *Wst�pMaciej Cislo'Pfo's2yAsI<i i S-k<aWARSZAWA 1998Projekt graficzny seriiMaria KomorowskaIlustracja na ok�adceARTBANK/IntemationalRedaktor seriiAnnaJankoRedaktor technicznyAnna Troszczy�ska�amanie komputeroweAgnieszka Dwili�skaKorektaJolanta Sier�anISBN 83-7180-303-6WydawcaPr�szy�ski i S-ka SA02-651 Warszawa, ul. Gara�owa 7Druk i oprawa��dzkie Zak�ady Graficzne90-019 ��d�, ul. Dowborczyk�w 18Muzie n�ki ca�uj�Ty lubisz kotletaa ja wol� Hamleta- takie wierszyki uk�ada� Konstanty Ildefons Ga�-czy�ski jako maiy ch�opiec. Konstanty urodzi� si�w 1905 roku, 23 stycznia, w dzie� �w. Ildefonsa, pa-trona Hiszpanii. Zawsze by� inny ni� reszta dzieci,nie kopa� pi�ki, nie zapisa� si� do skaut�w, kocha�ksi�yc i skrzypce, sztuki magiczne i ksi��ki. Uczy�si� sam j�zyk�w.Nie zapisa� si� do skaut�w - a potem do �adnejinnej organizacji spo�ecznej, bo nie lubi� �ycia w t�u-mie. Oskar�ano go w r�nych momentach o nie-s�uszne sympatie polityczne. Nietrafnie; Gaiczy�skinie mia� w og�le tego rodzaju sympatii. Napomykao tym w jednym z wierszy:�Nastawienia" spo�eczne? Dla karze�k�w.Recenzje niedorzeczne? Dla zgie�ku.Poeto, plu�, gdzie komuna, sanacja i endecja.Tylko ona ci� zbawi, przekl�ta i jedyna -i na gwiazdy wyprawi, rytm �wi�ty, mowa inna -poezja.Gaiczy�ski nie by� w istocie prawicowy, lewicowyani centrowy: by� z innego �wiata. Prawd� jest zara-zem, �e dla wygody bra� czasem posad� poety dwor-skiego. Przed wojn� wys�ugiwa� si� ONR-owi, powojnie - PZPR-owi. Na zam�wienie partyjne u�o�y�bardzo g�upi �Poemat dla zdrajcy", wymierzony prze-ciwko Czes�awowi Mi�oszowi, kt�ry w 1951 r. wy-bra� wolno�� na Zachodzie. Jan Lecho�, po zapozna-niu si� z tym utworem, rzuci� w swym �Dzienniku"pod adresem Ga�czy�skiego kr�tki epitet: �Bydl�".Czes�aw Mi�osz wyszydzi� dobrodusznie Konstante-go Ildefonsa w swoim �Zniewolonym umy�le", daj�cmu kryptonim �Delta".Ga�czy�ski kocha� by� poet�, i kocha� te� kocha�.Nie obchodzi go �wiat, obchodzi go mi�o��. W wier-szu skierowanym do �ony pisze:Jedni m�wi�: - On jest nasz!Drudzy m�wi�: - On jest nasz!A ja jestem tylko tw�j, jedyna.Jedni mnie kusz� na Wsch�d,drudzy ci�gn� mnie na Zach�d,a ja wol�, po wyp�acie, z tob� i�� do kina�aden polski poeta nie napisa� swojej �onie tylupi�knych wierszy, co Gaiczy�ski. W jednym z pierw-szych, skierowanych do 18-letniej Natalii, nazywaj��matk�". Jest to charakterystyczne. Wed�ug niekt�-rych biograf�w, Natalia uchroni�a Konstantego przed�yciowym upadkiem. Poeta cierpia� na cykliczne de-presje; pi� wtedy i szala�. Rzuca� si� do okien, chcia�si� zabi�. Raz w ostatniej chwili z�apano go za nog�.Natalia nazywa�a Konstantego �Kotem", a on j� �Pa-we�kiem" - nie wiadomo dlaczego. Tak� mia� fantazj�.Fantazja: trudno sobie przedstawi� artyst�, kt�ryby�by jej pozbawiony. Jednak wyobra�nia Gaiczy�-skiego zas�uguje na szczeg�ln� uwag�. Poeta by� kre-acjonist�, zar�wno na pi�mie jak w �yciu. Lubi� po-wtarza� za Janem Kochanowskim: �Ja inaczej niepisz�, jeno jako �yj�". Ch�tnie ustawia� si� do foto-grafii w oryginalnych sytuacjach, ubiorach i pozach,na tle dziwnych wn�trz i ornament�w. Nosi� krawa-ty zawi�zane w du�y, lu�ny w�ze�. Robi� przera�aj�-ce miny, a gdy intensywnie rozmy�la�, szarpa� sobiebrwi. Po pijanemu improwizowa� dla przyjaci� osob-ne scenki teatralne w kawiarniach i na ulicach, nie-kiedy w z�ym gu�cie. Udziwni� sobie charakter pi-sma; �d" i �z" kre�li� z grecka; litery stawia� du�ei dziecinne. U�ywa� zawsze zielonego atramentu. Dodrukar� posy�a� wy��cznie manuskrypty.Poet� fascynowa�y barokowe ambiwalencje. Potra-fi� w jednym utworze modli� si� i drwi�, robi� gryma-sy i wylewa� �zy, marzy� o szcz�ciu i wcale w nienie wierzy�. W takich sprzeczno�ciach zawiera si� -zauwa�my - niema�a prawda o ludzkich uczuciach.Marzyciel Ga�czy�ski wiele w swych wierszach zmy-�li�, tylko uczu� nie zmy�la�. Zapewne te� dlatego nieudawa�y mu si� utwory pisane na zam�wienie poli-tyczne, w rodzaju �Poematu dla zdrajcy"...Ga�czy�ski by� w uczuciach sta�y. W 1946 rokupowr�ci� do �ony Natalii, cho� zaraz po wojnie za�o-�y� inn� rodzin�. Po wyj�ciu ze stalagu pod Magde-burgiem pozna� wi�niark� O�wi�cimia i Ra-yensbriick, Lucyn� Wolanowsk�. Mia� z ni� syna,kt�ry dzi� mieszka w Australii. �Do Eurydyki wr�ci-�em, prowincjonalny Orfeusz...", napisa� potem tro-ch� drwi�co, po swojemu, w wierszu pt. �Powr�t doEurydyki".Natalia i Konstanty pobrali si� w roku 1929 w ob-rz�dku prawos�awnym. �lubne korony trzymali nadnimi przez godzin� poeci Stanis�aw Ryszard Dobro-wolski i Stanis�aw Maria Sali�ski, wybrani do tej rolidla krzepko�ci postury. Sami Ga�czy�scy byli obojemale�cy, ona �liczna, on - �troch� karze�, troch� b�a-zen", jak napisa� Czes�aw Mi�osz. Konstanty mia� du-�� g�ow�, zielone oczy, wysokie czo�o i szerokie, �ako-me usta. Nowo�e�cy byli bardzo biedni, tote� po�lubie nie urz�dzili wesela, tylko pojechali do lunapar-ku, �eby postrzela� z wiatr�wki do papierowych r�.O zielony Konstanty, o srebrna Natalio!Cala wasza wieczerza dzbanuszek z konwali�...- zdaje si�, �e w tym wierszyku zatytu�owanym�O naszym gospodarstwie" zawarta zosta�a bardzoprawdom�wna relacja z pierwszych dni wsp�lnego�ycia.Natalia Awaiow by�a c�rk� Rosjanki i oficera gru-zi�skiego. Studiowa�a na Uniwersytecie Warszaw-skim romanistyk�. Z racji doskona�ej znajomo�ci j�-zyka rosyjskiego dorabia�a t�umaczeniami, niekiedyutrzymuj�c po prostu dom Ga�czy�skich. KonstantyIldefons studiowa� w Warszawie filologi� klasyczn�i anglistyk�, obu nie ko�cz�c. Ten fantasta napisa�s�ynn� prac� seminaryjn� o nieistniej�cym geniuszubrytyjskiej literatury Cheatsie (�cheat" znaczy po an-gielsku �oszust"). Skomponowa� oryginalne utwo-ry Anglika, wymy�li� mu biobibliografi�, gronouczni�w, komentator�w itd.W roku 1931 Ga�czy�scy pojechali do Berlina;Konstanty podj�� tu prac� w konsulacie polskim. Po-prawi�a si� ich sytuacja materialna, ale �ycie urz�dni-cze nudzi�o poet�. Pewnego razu sam sobie udzieli�urlopu i ruszy� na zwiedzanie Europy. Kiedy wr�ci�,ju� na� czeka�a dymisja. Galczy�ski postanawia �y�odt�d wy��cznie z pi�ra. Znajduje przysta� w Wil-nie, gdzie blisko wsp�pracuje z radiem, uk�ada tek-sty piosenek (m.in. dla Ordonki), z dum� nazywasiebie nast�pc� starodawnych goliard�w i rybak�w,tworz�cych na zam�wienie publiczne.Publiczno�� zasi� jest tym drogowskazem,czego nie mog� poj�� r�ni durnie.Je�eli b�aze�stw pragnie, b�d� jak b�azen,je�li koturn�w, sta�e na koturnie- tak m�wi w parodii �Listu do Pizon�w" Horacego,w swojej ars poetice zatytu�owanej �List do krawcaTeofila".Ga�czy�ski szydzi z arystokraty Horacego, a jed-nak czyta go w oryginale i ca�e �ycie podziwia. Jestklasycyst�, kt�rego nigdy nie uwiod�a Awangarda.Bywa zarazem dionizyjski, rozche�stany, pijany i poprostu byle jaki! Pisze bardzo nier�wne utwory - ta-ka jest m.in. cena p�acona za przyj�cie mecenatu wy-idealizowanej �publiczno�ci"...O, kiedy wiersze stan� si� monet�,C� to za rozkosz by� wtedy poet�...Gwoli sprawiedliwo�ci trzeba powiedzie�, �e Ga�-czy�ski nie pi� a� tyle, jak niekt�rzy twierdz�. Wpad�w alkoholizm jeszcze w latach gimnazjalnych, aletrzyma� si� w ryzach poza okresami depresji, co moc-no podkre�la w rodzinnych wspomnieniach c�rka Ki-ra. By� autorem punktualnym, s�ownym, powa�nietraktuj�cym obstalunki literackie. Mia� zwyczaj wsta-wania o �wicie, razem z ptakami. Umia� �adnie gwiz-da�, na�laduj�c ptaki...Tu warto wtr�ci� s�owo o �piewno�ci poezji Ga�-czy�skiego. Wiele nadrealistycznie pomy�lanychutwor�w utrzymuje sw� spoisto�� tylko dzi�kiwsp�lnocie rytmu i rymu. Czasem fragmenty poema-t�w autor poprzedza w�oskimi okre�leniami tempamuzycznego. W tre�ci wierszy odzywaj� si� instru-menty: mandoliny, ba�a�ajki, organy, tr�bki, dzwony,saksofony, b�bny, okaryny, skrzypce, gitary, wiolon-czele, syringi, katarynki, liry itd, itd. Meloman Ga�-czy�ski zaprasza� do siebe niekiedy przyjaci� nakoncerty z p�yt. Kt� dzi� towarzysko s�ucha muzy-ki? Dzi� ogl�da si� telewizj�.Poeta mia� trudno�ci z opublikowaniem pierwsze-go zbioru wierszy. Uko�czy� 30 lat, a tom wci�� si�nie m�g� ukaza�. Wreszcie z propozycj� dofinanso-10wania wyst�pi�o nacjonalistyczne �Prosto z Mostu".W roku 1937 ujrza�y zatem �wiat�o dzienne �Utwo-ry poetyckie". Ksi��ka by�a nier�wna; autor w przed-mowie sam siebie za to nie lubi. Pisze tak: �S� tuwiersze, kt�re kocham, kt�re lubi�, kt�re szanuj�,kt�rych nie chc�, o kt�re nie dbam i z kt�rych �artu-j�". Ga�czy�ski podj�� wsp�prac� z tygodnikiem�Prosto z Mostu" jeszcze w roku 1935. Honoraria by-�y tu na tyle wysokie, �e Natali� i Konstantego sta�by�o na wynaj�cie w 1936 domu w Aninie pod War-szaw�. Nast�pny zbi�r poezji ukaza� si� dopiero powojnie, i to jako kuriozum. Ksi��ka wysz�a w 1946w Rzymie i zawiera�a wiersze zrekonstruowane z pa-mi�ci przez wielbiciela talentu Ga�czy�skiego, JanaOlechowskiego.Dla poety wojna sko�czy�a si� 17 wrze�nia 1939roku. Dosta� si� jako �o�nierz Korpusu Ochrony Po-granicza do niewoli rosyjskiej i zgin��by w Katyniugdyby nie to, �e nie by� oficerem. A nie by� nim dla-tego, �e jeszcze jako student zachowywa� si� skan-dalicznie w podchor���wce i zosta� z niej wyrzucony.Na szcz�cie dla polskiej poezji!... W wyniku rosyj-sko-niemieckiej wymiany je�c�w Ga�czy�ski trafi� dostalagu Altengrabow. Tutaj przez lata niewoli napisa�tylko k... [ Pobierz całość w formacie PDF ]