2002.01 MÓWISZ OSCYLOSKOP − MYŚLISZ TEKTRONIX, Historia

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Parada gigantów
M
ÓÓ
Ó
ÓW
II
I
I
SS
S
S
ZZ
Z
Z
OO
O
O
SS
S
S
CC
C
C
YY
Y
Y
LL
L
L
OO
O
O
SS
S
S
KK
K
K
OO
O
O
PP
P
P


M
YY
Y
Y
ŚŚ
Ś
Ś
LL
L
L
II
I
I
SS
S
S
ZZ
Z
Z
TT
T
T
EE
E
E
KK
K
K
TT
T
T
RR
R
R
OO
O
O
NN
N
N
II
I
I
XX
X
X
Historia
i
teraźniejszość
oscyloskopu
Część 2
Lata 70. i 80. to dalsza miniaturyzacja przy−
rządów i rozwój firmy. Na deskach projek−
tantów były wtedy subminiaturowe oscylo−
skopy przenośne, doskonalono serię 7000,
wprowadzając wkładkę o paśmie 1GHz, „od−
chudzono” wersję 7000 do wersji 5000 o ra−
mie 3 wkładkowej, powstała niezwykle po−
pularna seria 400 (wszystkie wspomniane
rozwiązania jeszcze pracują w wielu instytu−
cjach). Wychodząc naprzeciw dynamicznie
rozwijającemu się sektorowi elektroniki cy−
frowej, ze współpracy Sony/Tektronix wpro−
wadzono analizatory stanów logicznych serii
300, następnie 1200. Dominacja pośród przy−
rządów „High−End” pozwoliła na zastosowa−
nie już sprawdzonych rozwiązań w innych
sektorach rynku. Kolejna seria oscyloskopów
niższej klasy okazała się tak popularna, ze
choć mamy już 2001r., spotykam klientów
zachwalających 2225 lub pytających o model
2465B z serii 2000. Opłaciły się inwestycje
w sektor komponentów. Rozwój układów
scalonych zaowocował przyrządami o pa−
mięci cyfrowej, prostymi w obsłudze, o ma−
łych gabarytach, bardzo dobrych parame−
trach elektrycznych, dodatkowych funkcjach
pomiarowych (np. zintegrowany multimetr)
oraz − tu ukłon w stronę serwisu − łatwych
w kalibracji i naprawie.
Jakkolwiek rozwój i doskonalenie analogo−
wej budowy oscyloskopu zostały w pewnym
momencie zatrzymane, klienci ciągle oczeki−
wali od przyrządu pomiarowego więcej.
Stwierdzono, że oscyloskop analogowy nie za−
wsze może sprostać coraz trudniejszym zada−
niom. Przede wszystkim przeszkadzała trud−
ność w zapisie pomiarów, nie mówiąc już o ja−
kiejkolwiek obróbce. Przy szybkich przebie−
gach strumień tak szybko przemiatał luminofor,
że nie był go w stanie dostatecznie rozświetlić,
zaś przy przebiegach wolnozmiennych na koń−
cu przemiatania okazywało się, że „gasł” już
początek przebiegu. Pasmo nie wystarczało,
a jeśli nawet, to jego koszt był horrendalny, ar−
chitektura zoptymalizowana była pod operacje
jednokanałowe, brakowało obróbki matema−
tycznej na przebiegach, wyzwalanie jedynie
poziomem lub sygnałem TV i niezwykle skąpy
pretrigger nie sprostały potrzebom wykrywania
i identyfikacji problemów.
Pojawianie się w latach 80−tych oscylo−
skopu cyfrowego na pewien czas zafascyno−
wało użytkowników. Otrzymali narzędzie,
którym zapamiętywali przebieg i to nie tylko
przebieg po wyzwoleniu, ale też przed tym
punktem (pre− i posttrigger − obraz przed i po
wyzwalaniu). Pojawiły się nowe funkcje wy−
zwalania nakierowane na anomalia przebie−
gu, możliwość pomiarów automatycznych,
niezależna akwizycja i analiza sygnałów
w maksymalnie 4 kanałach i co bardzo waż−
ne możliwość różnorodnej obróbki matema−
tycznej pozyskiwanych danych.
jest fakt, że oscyloskop cyfrowy częściej nie
pracuje niż pracuje! Dziwne? Nie, gdyż zasto−
sowano w nim szeregową obróbkę danych,
więc przyrząd nie mógł rejestrować ewentual−
nych szybkich zmian w czasie, kiedy akurat
przetwarzał dane na współrzędne ekranowe.
Czas zapisu, czyli monitorowania sygnału,
okazał się być o kilka rzędów mniejszy do
czasu obróbki danych, czasu martwego. Jed−
nym z bardzo istotnych skutków była możli−
wość „przegapienia” króciutkich impulsów,
które często są przyczyną błędów i zakłóceń.
O zgrozo, pomyślelibyśmy, więc czemu kto−
kolwiek kupował oscyloskopy cyfrowe?
Chodziło nie tylko o modę na nowocze−
sność i o pieniądze. Oscyloskop cyfrowy do−
skonale zdaje egzamin w wielu zastosowa−
niach, a dodatkowe możliwości wyzwalania,
obróbki matematycznej i zapamiętywania od
dawna rekompensowały koszt zakupu oscy−
loskopu cyfrowego.
Niemniej jednak w licznych zastosowa−
niach mankament czasu przetwarzania, zwa−
nego czasem martwym, był nie do zaakcepto−
wania, zwłaszcza dla wyrafinowanych biur
konstrukcyjnych czy ośrodków badawczych,
które podczas pomiarów nie mogły pozwolić
sobie na oczekiwanie w nieskończoność, kie−
dy rzadko występująca, króciutka anomalia
trafi akurat na moment rejestracji. Znów za−
częto z utęsknieniem spoglądać w stronę
przyrządów analogowych, traktując je jako
jedyne miarodajne źródło pomiarów w czasie
rzeczywistym. Tektronix podjął więc starania
przeorganizowania architektury oscyloskopu
Fot. 5 Przenośny oscyloskop 434
Początek lat 90. zaowocował dwiema ro−
dzinami przyrządów oznaczonych skrótem
TDS (ang. Tektronix Digital Storage):
TDS400 i TDS500. Część analogowa bazo−
wała na lampie kineskopowej, jednak już spo−
sób obrazowania wykazywał tendencje cyfro−
we. Oscyloskopy TDS otworzyły nowy roz−
dział, jeśli chodzi o obróbkę sygnału, oferując
dystrybucję sygnału w dziedzinie częstotli−
wości (transformata FFT) i podstawy cyfro−
wego przetwarzania sygnału, jak np. filtracja
dolnoprzepustowa w celu redukcji szumów.
Wprowadzenie w 1997 roku serii TDS200
sprowadziło cenę oscyloskopu w okolice
1000 USD i rozpowszechniło w pełni cyfro−
wy, oparty na ekranie LCD typ przyrządów
powszechnego użytku. Parametry 60
i 100MHz oraz próbkowania 1GSa/s wytyczy−
ły nowe granice dla sprzętu z najniższej półki.
Początkowe zachłyśnięcie się możliwo−
ściami techniki cyfrowej szybko minęło, a po−
nad wszelką wątpliwość ujawniły się wady
oscyloskopów cyfrowych. Kluczową sprawą
Fot. 6 TDS7104 DPO, 1GHz, 10GS/s
58
Styczeń 2002
Elektronika dla Wszystkich
Styczeń 2002
Parada gigantów
cyfrowego dla minimalizacji czasu martwego.
W 1998r. wypuścił na rynek TDS700D − pierw−
szy oscyloskop DPO (ang. Digital Phosphor
Oscilloscope), tłumaczony jako oscyloskop
z luminoforem cyfrowym. Jest to w istocie
oscyloskop cyfrowy o niektórych właściwo−
ściach przypominających klasyczny oscylo−
skop z lampą o długiej poświacie. Opatento−
wane rozwiązanie bazuje na pomyśle zrówno−
leglenia architektury za sprawą wyspecjalizo−
wanych układów procesorowych DPX™.
Akwizycja jest tu prowadzona stale, a DPX™
organizuje pamięć w postaci trójwymiarowej
tablicy 500x200 o głębokości 21 bitów. Każ−
da komórka pamięci odpowiada jednemu
punktowi wyświetlacza, a sygnał zapisywany
w czasie rzeczywistym tworzy historię, zo−
brazowaną na ekranie przez mikroprocesor
i rasteryzer, odświeżaną raz na 30 sekund. Sy−
tuacja jak na ekranie oscyloskopu analogowe−
go − im częściej następuje zapis określonej
komórki pamięci, tym jaśniejszy jest na ekra−
nie odpowiadający jej punkt. W ten sposób ja−
sność niesie informacje o dodatkowym, trze−
cim wymiarze. Mamy więc na ekranie czas
(oś pozioma), amplituę (oś pionowa) oraz
dystrybucję kolejnych cykli pomiarowych
w czasie (jasność). Rozwiązanie architektury
DPO zminimalizowało czas martwy przyrzą−
dów, zbliżając je do monitorowania sygnału
przez oscyloskop analogowy.
nie będzie umożliwiała wystarczającej poprawy
szybkości układów cyfrowych. Jedyną alterna−
tywą stała się zapomniana już technologia ar−
senku galu (GaAs), jednak po wstępnych stu−
diach okazała się niemożliwa do zastosowania,
ze względu na zależności termiczne, niedosta−
teczne scalenie układów, niemożliwe było rów−
nież uzyskanie pożądanych czułości układów
wejściowych. Strategiczna decyzja inwestycji
14mln USD w kooperacji z firmą IBM przy pra−
cach nad nową technologią krzemowo−germa−
nową przyniosła rezultaty, przechodzące naj−
śmielsze oczekiwania − wyśmienite parametry
elektryczne komponentów przy zachowaniu
umiarkowanych cen. Pierwszym „dzieckiem”
nowej technologii był właśnie TDS 7404, oferu−
jący pasmo 4GHz przy próbkowaniu 20GSa/s,
lecz godne szczególnej uwagi są nie same para−
metry, lecz fakt uzyskania ich przy płaskiej cha−
rakterystyce w całym paśmie przenoszenia.
Przypomniawszy sobie początki oscylo−
skopów zauważyć można, że względna pro−
stota i łatwość ich obsługi stoją w sprzeczno−
ści z obecnymi tendencjami rozwojowymi
aparatury pomiarowej. Za cenę skomplikowa−
nia obsługi uzyskuje się fantastyczne, wręcz
niewyobrażalne możliwości. Oscyloskop
z przyrządu do podglądania sygnałów elek−
trycznych stał się centralną częścią laborato−
rium, zawierającą w sobie maszynę badawczą
i obrabiającą wyniki pomiarów, archiwum po−
miarowe i punkt rozsyłu informacji. By
„uczłowieczyć” tak skomplikowaną maszynę
implementuje się weń znane interfejsy użyt−
kownika jak Microsoft® Windows™, umożli−
wia stosowanie powszechnych programów
narzędziowych sterowania i obróbki wyni−
ków pomiarów (LabView™, MathCAD™,
MATHLAB™), pozwala na tworzenie aplikacji
właściwych specyfice pomiarów, ucieka się
wręcz do sterowania przyrządu głosem
(VocalLINK™) z rozpoznawaniem komend
i możliwością ich grupowania w rozkazy. Bie−
rze się jednocześnie pod uwagę niedoskona−
łość ludzkiej wymowy, ucząc przyrząd dialek−
tu, slangu czy charakterystycznego akcentu.
Wszystkie te niesamowite możliwości
współczesnych oscyloskopów mogą wręcz
odstraszać. Aby dojrzeć do tych najnowocze−
śniejszych przyrządów, zmuszając je do pracy
dla nas, a nie przeciw nam, najlepiej zacząć
od modeli prostszych, tańszych, niemniej tak−
że mających ogromne możliwości. Doskona−
łym przykładem jest TDS200. Zaskakuje
przyjemnie swoimi możliwościami i przyja−
zną obsługą. TDS200 to najlepiej sprzedawa−
ny produkt firmy Tektronix w jej historii. To
jeden z popularniejszych przyrządów w pra−
cowniach studenckich, laboratoriach podstaw
elektroniki i metrologii, a w przyszłości także
w pracowniach średnich szkół technicznych.
Fot. 8 Rodzina TDS200
Fot. 7 TDS3054 DPO, 500MHz,
5GS/s
Rewolucyjne jest również podejście do
matematyki, jako tworzenia dowolnej formu−
ły z funkcji predefiniowanych, przebiegów,
wyników pomiarów lub stałych. System ten
zastosowano ostatnio również w popularnych
oscyloskopach serii TDS3000B z modułem
zaawansowanej analizy matematycznej. Ob−
sługę FFT przystosowano pod użytkowników
przyzwyczajonych do analizatorów widma,
z nastawą częstotliwości środkowej, zakresu
przemiatania i rozdzielczości pasmowej. Jest
to także pierwszy z oscyloskopów sprzężo−
nych przez interfejs użytkownika z kompute−
rem, jednak dla wiarygodności pomiarów
rozdzielono wewnętrznie funkcje komputero−
we (oparte na Pentium III 500MHz) od oscy−
loskopowych (Power PC). To na pozór nie−
wiarygodne, ale śmiało można stwierdzić, że
w tym oscyloskopie wbudowany jest naj−
prawdziwszy komputer PC z Pentium III, po−
zwalający bezpośrednio wprowadzać i prze−
twarzać uzyskane dane pomiarowe na przy−
kład w popularnym Excelu.
Posuwając się dalej, Tektronix zaimple−
mentował w oscyloskopach serii TDS7000,
TDS5000 i TDS700D, TDS700 narzędzia
programowania w języku Java. Pozwala to
użytkownikowi w pełni dopasować przyrząd
pod potrzeby własnej aplikacji pomiarowej.
Część przykładowych nakładek programo−
wych jest już gotowa, kolejne są w fazie
przygotowania.
Krzysztof Mazur
, TESPOL Sp. z o.o.
Technologia DPO to obecnie główna
tendencja rozwojowa firmy. Dostępne na
rynku modele oscyloskopów DPO to:
TDS3000B (patrz: ilustracja), TDS700,
TDS5000 oraz TDS7000. Do liczby „7000”
Tektronix wykazuje wyjątkowy sentyment,
gdyż po raz kolejny opatrzono nią inżynier−
skie arcydzieło sztuki budowy przyrządów
pomiarowych. Szczytowym osiągnięciem
jest model TDS7404. Zachowano tu wszelkie
zalety oscyloskopu cyfrowego: pamięć, nie−
zwykle rozbudowane wyzwalanie, automaty−
ka pomiarów, funkcje matematyczne, staty−
styczne i DSP, praca wielokanałowa, archi−
wizacja i obróbka wyników pomiarów oraz
komunikacja ze światem zewnętrznym (za−
implementowane właściwości sieciowe).
Mniej więcej 5 lat temu stało się oczywiste,
że obecnie stosowana technologia krzemowa
P.S. Sponsorując konkurs na najlepszą pracę
dyplomową pragniemy zachęcić i zmobilizo−
wać dyplomantów średnich szkół technicznych
do pracy nad nowatorskimi pomysłami i nie−
konwencjonalnymi rozwiązaniami układowy−
mi. Przecież wspominany w artykule TDS7404
też został zbudowany przez ludzi. Może więc to
któryś z Was opracuje jego kolejną wersję...
Elektronika dla Wszystkich
Styczeń 2002
59
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • charloteee.keep.pl