23 11, PDF, datasheet
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Miernictwo
Oscyloskop – najważniejszy
przyrząd pomiarowy
w pracowni elektronika
CZĘŚĆ 9
W poprzednim odcinku omówione były podsta−
wowe właściwości sond oscyloskopu.
Niektóre zagadnienia zawarte w niniejszym od−
cinku przeznaczone są dla nieco bardziej zaawan−
sowanych, dotyczą bowiem zagadnień, których
zrozumienie wymaga pewnego przygotowania
i wiedzy. Nikomu jednak nie sprawi trudności przy−
swojenie sobie wniosków, wynikających z przepro−
wadzonej analizy .
Xc
1
2
π
fC
Zdziwienie może budzić druga linia. Przedstawia
ona przebieg rezystancji wejściowej sondy w funk−
cji częstotliwości. Dlaczego ta rezystancja nie jest
stała (1M
Parametry sondy oscyloskopowej
W poprzednim odcinku wyjaśniono w ogólnym
zarysie, jak duże znaczenie ma zrozumienie para−
metrów sondy oscyloskopu, zwłaszcza kwestii po−
jemności wejściowej.
Przyjrzyjmy się bliżej tej sprawie.
Na rysunku 33 przedstawiono parametry katalo−
gowe pewnej sondy 1:1, a konkretnie przebieg re−
zystancji i reaktancji wejściowej. Taka sonda
dla prądu stałego) rzeczywiście zmniej−
sza się ze wzrostem częstotliwości. Ściślej biorąc,
chodzi o straty w dielektryku – ze wzrostem częstot−
liwości coraz większa ilość energii „obecnej w prze−
wodzie” zamienia się na ciepło. Inaczej mówiąc,
przy większych częstotliwościach z obwodu bada−
nego pobierana jest pewna energia, która zamienia
się na ciepło. Te straty są równoznaczne ze zmniej−
szaniem się rezystancji wejściowej sondy i słusznie
traktujemy je jako zmniejszanie się rezystancji.
Na marginesie trzeba dodać, że w przypadku re−
aktancji pojemnościowej nie mówimy o stratach –
choć przez reaktancję tę płynie prąd, nie występują
tam straty mocy (czynnej). Choć w przypadku prze−
pływu prądu przez reaktancję możemy jedynie mó−
wić o magazynowaniu energii i przesunięciu fazy
między prądem a napięciem, a nie o stratach mocy,
tym niemniej wpływ dołączenia tej pojemności do
badanego układu niewątpliwie jest negatywny.
W każdym razie rysunek 33 udowadnia, iż stra−
ty te są na tyle znaczne, że taka prosta sonda 1:1
zupełnie nie nadaje się do pracy przy częstotliwoś−
ciach większych niż 10...20MHz.
Rysunek 34 pokazuje przebieg rezystancji i reak−
tancji jakiejś sondy o tłumieniu 1:10. Tym razem,
Rys. 33. Charakterystyki sondy 1:1
w rzeczywistości jest po prostu odcinkiem kabla
współosiowego, zakończonym z jednej strony
zgrabnym chwytakiem, a z drugiej wtykiem BNC.
Mniej więcej takie parametry ma też metrowy od−
cinek kabla współosiowego – takiej prymitywnej
„sondy” dość często używa się w praktyce. Dlate−
go warto przeanalizować ten wykres. Jedna z linii
(prosta) określa przebieg reaktancji, czyli oporności
pojemnościowej. Tu sprawa jest jasna – ze wzros−
tem częstotliwości jednostajnie zmniejsza się reak−
tancja, zgodnie ze wzorem
Rys. 34. Charakterystyki sondy 1:10
E
LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/97
33
)? Czy to nie jest pomyłka?
Nie! Rezystancja wejściowa sondy (a także re−
zystancja wejściowa samego oscyloskopu, wyno−
sząca 1M
Miernictwo
dzięki zastosowaniu „sztuczki” z dzielnikiem, pojem−
ność wejściowa i reaktancja pojemnościowa jest
mniejsza; mniejszy jest też wpływ strat rezystancyj−
nych w dielektryku. W sumie sonda o takich para−
metrach jest użyteczna w znacznie szerszym paśmie
częstotliwości, aż do prawie stu megaherców. Oczy−
wiście przy tak dużych częstotliwościach wypadko−
wa oporność sondy (wypadkowe połączenie rezys−
tancji i reaktancji) jest mała, ale mając świadomość,
jakie dodatkowe obciążenie dla układu stanowi dołą−
czona sonda, można jednak przeprowadzać sensow−
ne pomiary przy częstotliwościach do 100MHz.
Rysunek 35 pokazuje charakterystyki sondy 1:100.
Jak widać, tym razem użyteczny zakres częstotli−
wości przekracza 300MHz.
czemu uzyskuje się małą pojemność wejściową.
Dla wyeliminowania wpływu kabli, element czynny,
tranzystor, umieszcza
się w końcówce son−
dy. Dzięki temu zmi−
nimalizowany jest
wpływ jakichkolwiek
szkodliwych pojem−
ności montażowych.
Obecnie produkuje
się sondy czynne
o oporności wejścio−
wej 1M
1pF)
i pojem−
ności 1pF, pracujące
w paśmie do 1GHz.
Taka sonda pokazana
jest na fotografii.
Choć wykonanie
dobrej sondy czynnej
o pojemności wejściowej 1pF jest nie lada zada−
niem, jednak w amatorskiej praktyce warto czasa−
mi zbudować prostą „sondę aktywną” w postaci
wtórnika z tranzystorem polowym złączowym –
przyda się w pomiarach urządzeń w.cz.
Oprócz pojedynczych sond aktywnych, znane są
również różnego typu sondy różnicowe. Ten temat
wykracza jednak poza ramy niniejszego artykułu.
Należy jeszcze wspomnieć o sondach prądo−
wych. Jak wskazuje nazwa, służą one do pomiaru
prądu. Sonda prądowa firmy Fluke pokazana jest
na fotografii. Sondy prądowe, w przeciwieństwie
do zwykłego amperomierza, nie wymagają przecię−
cia obwodu wstawienia tam niewielkiego rezysto−
ra, na którym mierzony byłby spadek napięcia. Son−
dy prądowe przypominają cęgi – aby zmierzyć prąd
Fot. 2. Sonda prądowa do oscyloskopu
Rys. 35. Charakterystyki sondy 1:100
Charakterystyki sond pokazane na rysunkach
33...35 dotyczą sond starszej produkcji. Dziś pro−
dukuje się sondy o lepszych parametrach, współ−
pracujące z oscyloskopami o paśmie przenoszenia
sięgającym 500MHz. W artykule celowo przedsta−
wiono wyroby nieco starsze, ponieważ do najnow−
szego sprzętu ma w naszym kraju dostęp niewiel−
kie grono osób, a artykuł ma być przydatny dla sze−
rokiego grona elektroników, którzy zwykle mają
styczność ze sprzętem co najwyżej klasy średniej,
ewentualnie starszym sprzętem wyższej klasy.
Ale ogólne wnioski są jasne:
Dopiero właściwa sonda umożliwia wykorzysta−
nie szerokiego pasma oscyloskopu.
Obecnie wiele, jeśli nie większość sond, ma sys−
tem identyfikacji, dzięki któremu oscyloskop „wie”
jakie tłumienie ma dołączona sonda, i może wyświet−
lać na ekranie aktualne współczynniki odchylania.
W praktyce nie zawsze możliwe jest wykorzys−
tanie sondy 1:100, najmniej obciążającej badany
układ. Przy pomiarach bardzo małych napięć po−
trzebna jest sonda o jak najmniejszym tłumieniu.
Od lat produkuje się więc tak zwane sondy aktyw−
ne, w przeciwieństwie do sond biernych, wymaga−
jące źródła zasilania. Najczęściej nie tłumią one, ani
nie wzmacniają sygnału. Zbudowane są zazwyczaj
na specjalnego typu tranzystorach polowych, dzięki
w przewodzie wystarczy objąć nimi ten przewód.
Niektóre sondy działają na zasadzie transformatora,
ściślej przekładnika – mogą mierzyć tylko prąd
zmienny. Inne sondy prądowe wykorzystują czuj−
nik Halla – hallotron – dzięki czemu mierzą prądy
stałe i zmienne.
W starszej literaturze można znaleźć układy
przystawek, za pomocą których oscyloskop morze
mierzyć inne parametry, na przykład pojemność,
charakterystyki elementów półprzewodnikowych,
itd. Obecnie przystawki takie nie są używane
w praktyce. Jedynym wyjątkiem jest układ do po−
miaru indukcyjności i maksymalnego prądu pracy
cewek indukcyjnych.
(red)
34
E
LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/97
Fot. 1. Sonda czynna 1GHz (1M
Ω
Miernictwo
i zapewnić
dopasowanie z obu stron takiej linii przesyłowej.
Dlatego wielu elektroników łącząc oscyloskop z ba−
danym układem stosuje zawsze taki koncentryczny
przewód, upewniając się, czy rzeczywiście jest to
przewód 50−omowy.
Zasada jest w swej istocie słuszna, ale należy
wiedzieć, jakiego zakresu częstotliwości dotyczy.
Należy zacząć od prędkości przesyłania sygnału
w takim kablu koncentrycznym. Jest ona nieco
mniejsza od prędkości światła i wynosi mniej wię−
cej 20cm/ns
Kwestia odbić i dopasowania wtedy będzie od−
grywać jakąś rolę, gdy długość przesyłanej fali, al−
bo też czasy przesyłanych impulsów będą porów−
nywalne z czasem przejścia sygnału przez daną li−
nię.
Weźmy przewód pomiarowy o długości 1 met−
ra. Sygnał przechodzi przez niego przez około
100cm / (20cm/ns) = 5ns
Długość 1m ma fala elektromagnetyczna
o częstotliwości około 300MHz.
A więc dopiero powyżej częstotliwości 100MHz
i przy impulsach krótszych niż 10ns trzeba się za−
cząć martwić o dopasowanie. Rzeczywiście, oscy−
loskopy pracujące przy częstotliwościach rzędu kil−
kuset megaherców, często mają wejście o rezys−
tancji nie 1M
do badanego układu. Nader często są to grube,
twarde 50−omowe kable koncentryczne. Używanie
takich sztywnych kabli to prawdziwa męczarnia.
Tymczasem, jeśli pomiary dotyczą tylko małych
częstotliwości, do 20...100kHz, śmiało można za−
stosować krótkie (20cm) kawałki cienkiego i mięk−
kiego przewodu ekranowanego. Różnica między
grubym „porządnym” koncentrycznym kablem 50−
omowym, a takim cienkim i elastycznym przewo−
dem ekranowanym, w zakresie małych częstotli−
wości są praktycznie żadna.
Dlatego przy braku fabrycznych sond 1:10 (któ−
re są zalecane w każdej sytuacji), do układów m.cz.
można śmiało wykorzystać krótkie odcinki jakiego−
kolwiek przewodu ekranowanego.
. Do takich oscy−
loskopów koniecznie trzeba stosować odpowied−
nie kable, rozgałęźniki, tłumiki i dopasowania.
Natomiast w oscyloskopie o paśmie 20MHz czy
nawet 50MHz, współpracującym z sondą o długoś−
ci 1m, problem dopasowania impedancji przewo−
dów praktycznie nie występuje. Ponadto dopaso−
wanie 50−omowego kabla do wejścia o dużo więk−
szej rezystancji wcale nie jest sprawą łatwą (jeśli
w ogóle możliwą).
Wniosek?
Przy oscyloskopach o paśmie rzędu kilkudziesię−
ciu megaherców wcale nie jest konieczne
stosowanie 50−omowego kabla koncent−
rycznego w roli prostej sondy 1:1.
Dotyczy to zwłaszcza pomiarów przy
małych częstotliwościach (do 100kHz).
Często się widzi, że elektronik nie ma właś−
ciwych sond do oscyloskopu i stosuje
zwykłe kable, z jednej strony zakończone
wtykiem BNC, z drugiej wprost lutowane
, tylko właśnie 50
Zakłócenia i błędy
W tym miejscu należy jeszcze wspomnieć, że
w pewnych sytuacjach nie stosuje się ani żadnych
fabrycznych sond, ani „samoróbki” z przewodu ek−
ranowanego, tylko łączy się badany układ z gniaz−
dem wejściowym oscyloskopu za pomocą dwóch
krótkich (do 10cm) jednożyłowych przewodów;
jedna żyła to masa, druga – sygnał. Jeśli przewody
nie są ze sobą skręcone, pojemność takiej
„sondy” jest praktycznie żadna, poniżej 1pF, i bada−
ny układ obciążony jest tylko pojemnością i rezys−
tancją wejściową oscyloskopu.
Takie dwa przewody mogą jednak działać jak an−
tena i zbierać z otoczenia różne „śmieci”, w tym
zakłócenia. Dlatego metoda z gołymi krótkimi prze−
wodami może być stosowana przy sygnałach
o większej amplitudzie. Przy badaniu małych syg−
nałów w obecności silnych zakłóceń, zapewne ko−
nieczny będzie przewód ekranowany lub koncent−
ryczny.
I tu warto zwrócić uwagę na kilka istotnych
spraw.
Wśród elektroników panuje powszechne prze−
konanie, że przewód ekranowany całkowicie likwi−
duje wszelkie problemy z przenikaniem, czy
„zbieraniem” zakłóceń z otoczenia. Jest w tym
sporo prawdy, ale jak zwykle nie jest to prawda
ostateczna. Rzeczywiście, ekranowany przewód,
którego ekran jest podłączony do masy układu, nie
c)
a)
b)
Rys. 36. Szkodliwa pętla w pomiarach oscyloskopowych
E
LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/97
35
Dopasowanie linii i odbicia
W tym śródtytule zostanie wyjaśnione pewne
nieporozumienie.
W literaturze często spotyka się zalecenie, że
przy przesyłaniu sygnałów o większych częstotli−
wościach należy stosować przewody koncentrycz−
ne o rezystancji charakterystycznej 50
Miernictwo
dopuszcza do środkowej żyły zakłó−
ceń przedostających się przez pole
elektrostatyczne i elektromagne−
tyczne. Ale należy tu jeszcze wziąć
pod uwagę wpływ pola magnetycz−
nego. Jak podają mądre książki, że−
by wyeliminować wpływ pola mag−
netycznego, należy zastosować ek−
ran, a właściwie pancerz, stalowy
o grubości powyżej 10mm lub mie−
dziany jeszcze grubszy...
W praktyce wcale nie jest to po−
trzebne, trzeba tylko rozumieć pew−
ną ważną sprawę.
O ile pod wpływem pola elekt−
rycznego, zakłócenie może się zaindukować w jed−
nym przewodzie, o tyle pole magnetyczne może
zaindukować napięcie i prąd tylko w pętli czyli
w zwoju lub zwojach. Pętla lub wielozwojowa cew−
ka podłączona do wejścia oscyloskopu może więc
pełnić rolę czujnika pola magnetycznego.
Na rysunku 36 pokazano trzy sytuacje. Rysu−
nek 36a pokazuje jak zrobić pętlę do pomiaru pół
magnetycznych. Tymczasem wielu elektroników
stosując fabryczną sondę lub przewód ekranowa−
ny, nie podłącza do badanego układu masy sondy,
tylko dla wygody, do połączenia mas oscyloskopu
i układu stosuje oddzielny przewód, jak pokazano
na rysunku 36b. Tworzą tym samym większą lub
mniejszą pętlę, która zbiera z otoczenia zakłócenia
przenoszone przez pole magnetyczne. Należy tu
podkreślić, że zakłócenia te nie są duże, i problem
pojawia się tylko przy pomiarach małych napięć,
rzędu miliwoltów. Przy dużych sygnałach można
stosować sposób z rysunku 36b, bo rzeczywiście
jest wygodny.
Natomiast przy małych sygnałach należy mini−
malizować powierzchnię pętli tworzonej przez
przewód masy, jak pokazano to na rysunku 36c.
Sprawa połączenia masy ma też bardzo duże
znaczenie przy obserwacji krótkich impulsów. Przy
niewłaściwym połączeniu, np. wg rysunku 36b, ob−
raz zboczy impulsów będzie zniekształcony i może
wprowadzić w błąd obserwatora. Będzie on potem
szukał w układzie przyczyny zniekształceń impul−
sów, gdy tymczasem impulsy w układzie będą pra−
widłowe, natomiast przyczyną zniekształceń obra−
zu w oscyloskopie będzie właśnie niepoprawne
prowadzenie obwodu masy.
Błędne jest także dwukrotne połączenie obwo−
du masy, tak „na wszelki wypadek”. Dlatego rysu−
Rys. 37.Błędne prowadzenie „podwójnej” masy
nek 37 jest przekreślony. W takiej sytuacji ekran
kabla i dodatkowy przewód tworzą pętlę. W pętli
tej indukuje się prąd, być może o znacznej wartoś−
ci, który na rezystancji ekranu kabla może wywołać
zauważalny spadek napięcia.
Przy okazji omawiania zakłóceń warto jeszcze
wspomnieć o kolejnej możliwości utworzenia pętli
masy. Większość oscyloskopów ma wtyczkę „z
uziemieniem”. Bolec uziemiający jest połączony
z obudową oscyloskopu, czyli masą. Jeśli używany
zasilacz ma takie same połączenie obwodu
„uziemienia”, wtedy połączenie przewodami masy
zasilacza, masy układu i masy oscyloskopu za−
mknie takową pętlę. Na problemy z taką pętlą ma−
sy można się natknąć bardzo często i nie ma jedno−
znacznej reguły, jak wtedy postąpić.
W każdym razie generalnie należy unikać pętli
masy i stosować sposób z rysunku 36c.
Wiadomości podane w dwóch ostatnich odcin−
kach nie wyczerpują wszystkich spraw związanych
z praktycznym wykorzystaniem oscyloskopu. Syg−
nalizują jednak dwa podstawowe zagadnienia:
– Czy dołączenie oscyloskopu ma wpływ na pracę
badanego układu?
– Czy obraz na ekranie dokładnie odwzorowuje
przebiegi w badanym układzie?
Dobry elektronik powinien zdawać sobie spra−
wę, na ile parametry wejścia oscyloskopu, zasto−
sowanej sondy i sposobu podłączenia, mają wpływ
na działanie układu i kształt przebiegów na ekranie.
(red)
fotografie
1. Aktywna sonda pomiarowa Tektronix 1GHz
1MHz 1pF (skanować z prospektu
2. Sonda prądowa AC 100mA−1000A firmy Flu−
ke (skanować zkatalogu str. 35
36
E
LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/97
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl charloteee.keep.pl
Miernictwo
Oscyloskop – najważniejszy
przyrząd pomiarowy
w pracowni elektronika
CZĘŚĆ 9
W poprzednim odcinku omówione były podsta−
wowe właściwości sond oscyloskopu.
Niektóre zagadnienia zawarte w niniejszym od−
cinku przeznaczone są dla nieco bardziej zaawan−
sowanych, dotyczą bowiem zagadnień, których
zrozumienie wymaga pewnego przygotowania
i wiedzy. Nikomu jednak nie sprawi trudności przy−
swojenie sobie wniosków, wynikających z przepro−
wadzonej analizy .
Xc
1
2
π
fC
Zdziwienie może budzić druga linia. Przedstawia
ona przebieg rezystancji wejściowej sondy w funk−
cji częstotliwości. Dlaczego ta rezystancja nie jest
stała (1M
Parametry sondy oscyloskopowej
W poprzednim odcinku wyjaśniono w ogólnym
zarysie, jak duże znaczenie ma zrozumienie para−
metrów sondy oscyloskopu, zwłaszcza kwestii po−
jemności wejściowej.
Przyjrzyjmy się bliżej tej sprawie.
Na rysunku 33 przedstawiono parametry katalo−
gowe pewnej sondy 1:1, a konkretnie przebieg re−
zystancji i reaktancji wejściowej. Taka sonda
dla prądu stałego) rzeczywiście zmniej−
sza się ze wzrostem częstotliwości. Ściślej biorąc,
chodzi o straty w dielektryku – ze wzrostem częstot−
liwości coraz większa ilość energii „obecnej w prze−
wodzie” zamienia się na ciepło. Inaczej mówiąc,
przy większych częstotliwościach z obwodu bada−
nego pobierana jest pewna energia, która zamienia
się na ciepło. Te straty są równoznaczne ze zmniej−
szaniem się rezystancji wejściowej sondy i słusznie
traktujemy je jako zmniejszanie się rezystancji.
Na marginesie trzeba dodać, że w przypadku re−
aktancji pojemnościowej nie mówimy o stratach –
choć przez reaktancję tę płynie prąd, nie występują
tam straty mocy (czynnej). Choć w przypadku prze−
pływu prądu przez reaktancję możemy jedynie mó−
wić o magazynowaniu energii i przesunięciu fazy
między prądem a napięciem, a nie o stratach mocy,
tym niemniej wpływ dołączenia tej pojemności do
badanego układu niewątpliwie jest negatywny.
W każdym razie rysunek 33 udowadnia, iż stra−
ty te są na tyle znaczne, że taka prosta sonda 1:1
zupełnie nie nadaje się do pracy przy częstotliwoś−
ciach większych niż 10...20MHz.
Rysunek 34 pokazuje przebieg rezystancji i reak−
tancji jakiejś sondy o tłumieniu 1:10. Tym razem,
Rys. 33. Charakterystyki sondy 1:1
w rzeczywistości jest po prostu odcinkiem kabla
współosiowego, zakończonym z jednej strony
zgrabnym chwytakiem, a z drugiej wtykiem BNC.
Mniej więcej takie parametry ma też metrowy od−
cinek kabla współosiowego – takiej prymitywnej
„sondy” dość często używa się w praktyce. Dlate−
go warto przeanalizować ten wykres. Jedna z linii
(prosta) określa przebieg reaktancji, czyli oporności
pojemnościowej. Tu sprawa jest jasna – ze wzros−
tem częstotliwości jednostajnie zmniejsza się reak−
tancja, zgodnie ze wzorem
Rys. 34. Charakterystyki sondy 1:10
E
LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/97
33
)? Czy to nie jest pomyłka?
Nie! Rezystancja wejściowa sondy (a także re−
zystancja wejściowa samego oscyloskopu, wyno−
sząca 1M
Miernictwo
dzięki zastosowaniu „sztuczki” z dzielnikiem, pojem−
ność wejściowa i reaktancja pojemnościowa jest
mniejsza; mniejszy jest też wpływ strat rezystancyj−
nych w dielektryku. W sumie sonda o takich para−
metrach jest użyteczna w znacznie szerszym paśmie
częstotliwości, aż do prawie stu megaherców. Oczy−
wiście przy tak dużych częstotliwościach wypadko−
wa oporność sondy (wypadkowe połączenie rezys−
tancji i reaktancji) jest mała, ale mając świadomość,
jakie dodatkowe obciążenie dla układu stanowi dołą−
czona sonda, można jednak przeprowadzać sensow−
ne pomiary przy częstotliwościach do 100MHz.
Rysunek 35 pokazuje charakterystyki sondy 1:100.
Jak widać, tym razem użyteczny zakres częstotli−
wości przekracza 300MHz.
czemu uzyskuje się małą pojemność wejściową.
Dla wyeliminowania wpływu kabli, element czynny,
tranzystor, umieszcza
się w końcówce son−
dy. Dzięki temu zmi−
nimalizowany jest
wpływ jakichkolwiek
szkodliwych pojem−
ności montażowych.
Obecnie produkuje
się sondy czynne
o oporności wejścio−
wej 1M
1pF)
i pojem−
ności 1pF, pracujące
w paśmie do 1GHz.
Taka sonda pokazana
jest na fotografii.
Choć wykonanie
dobrej sondy czynnej
o pojemności wejściowej 1pF jest nie lada zada−
niem, jednak w amatorskiej praktyce warto czasa−
mi zbudować prostą „sondę aktywną” w postaci
wtórnika z tranzystorem polowym złączowym –
przyda się w pomiarach urządzeń w.cz.
Oprócz pojedynczych sond aktywnych, znane są
również różnego typu sondy różnicowe. Ten temat
wykracza jednak poza ramy niniejszego artykułu.
Należy jeszcze wspomnieć o sondach prądo−
wych. Jak wskazuje nazwa, służą one do pomiaru
prądu. Sonda prądowa firmy Fluke pokazana jest
na fotografii. Sondy prądowe, w przeciwieństwie
do zwykłego amperomierza, nie wymagają przecię−
cia obwodu wstawienia tam niewielkiego rezysto−
ra, na którym mierzony byłby spadek napięcia. Son−
dy prądowe przypominają cęgi – aby zmierzyć prąd
Fot. 2. Sonda prądowa do oscyloskopu
Rys. 35. Charakterystyki sondy 1:100
Charakterystyki sond pokazane na rysunkach
33...35 dotyczą sond starszej produkcji. Dziś pro−
dukuje się sondy o lepszych parametrach, współ−
pracujące z oscyloskopami o paśmie przenoszenia
sięgającym 500MHz. W artykule celowo przedsta−
wiono wyroby nieco starsze, ponieważ do najnow−
szego sprzętu ma w naszym kraju dostęp niewiel−
kie grono osób, a artykuł ma być przydatny dla sze−
rokiego grona elektroników, którzy zwykle mają
styczność ze sprzętem co najwyżej klasy średniej,
ewentualnie starszym sprzętem wyższej klasy.
Ale ogólne wnioski są jasne:
Dopiero właściwa sonda umożliwia wykorzysta−
nie szerokiego pasma oscyloskopu.
Obecnie wiele, jeśli nie większość sond, ma sys−
tem identyfikacji, dzięki któremu oscyloskop „wie”
jakie tłumienie ma dołączona sonda, i może wyświet−
lać na ekranie aktualne współczynniki odchylania.
W praktyce nie zawsze możliwe jest wykorzys−
tanie sondy 1:100, najmniej obciążającej badany
układ. Przy pomiarach bardzo małych napięć po−
trzebna jest sonda o jak najmniejszym tłumieniu.
Od lat produkuje się więc tak zwane sondy aktyw−
ne, w przeciwieństwie do sond biernych, wymaga−
jące źródła zasilania. Najczęściej nie tłumią one, ani
nie wzmacniają sygnału. Zbudowane są zazwyczaj
na specjalnego typu tranzystorach polowych, dzięki
w przewodzie wystarczy objąć nimi ten przewód.
Niektóre sondy działają na zasadzie transformatora,
ściślej przekładnika – mogą mierzyć tylko prąd
zmienny. Inne sondy prądowe wykorzystują czuj−
nik Halla – hallotron – dzięki czemu mierzą prądy
stałe i zmienne.
W starszej literaturze można znaleźć układy
przystawek, za pomocą których oscyloskop morze
mierzyć inne parametry, na przykład pojemność,
charakterystyki elementów półprzewodnikowych,
itd. Obecnie przystawki takie nie są używane
w praktyce. Jedynym wyjątkiem jest układ do po−
miaru indukcyjności i maksymalnego prądu pracy
cewek indukcyjnych.
(red)
34
E
LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/97
Fot. 1. Sonda czynna 1GHz (1M
Ω
Miernictwo
i zapewnić
dopasowanie z obu stron takiej linii przesyłowej.
Dlatego wielu elektroników łącząc oscyloskop z ba−
danym układem stosuje zawsze taki koncentryczny
przewód, upewniając się, czy rzeczywiście jest to
przewód 50−omowy.
Zasada jest w swej istocie słuszna, ale należy
wiedzieć, jakiego zakresu częstotliwości dotyczy.
Należy zacząć od prędkości przesyłania sygnału
w takim kablu koncentrycznym. Jest ona nieco
mniejsza od prędkości światła i wynosi mniej wię−
cej 20cm/ns
Kwestia odbić i dopasowania wtedy będzie od−
grywać jakąś rolę, gdy długość przesyłanej fali, al−
bo też czasy przesyłanych impulsów będą porów−
nywalne z czasem przejścia sygnału przez daną li−
nię.
Weźmy przewód pomiarowy o długości 1 met−
ra. Sygnał przechodzi przez niego przez około
100cm / (20cm/ns) = 5ns
Długość 1m ma fala elektromagnetyczna
o częstotliwości około 300MHz.
A więc dopiero powyżej częstotliwości 100MHz
i przy impulsach krótszych niż 10ns trzeba się za−
cząć martwić o dopasowanie. Rzeczywiście, oscy−
loskopy pracujące przy częstotliwościach rzędu kil−
kuset megaherców, często mają wejście o rezys−
tancji nie 1M
do badanego układu. Nader często są to grube,
twarde 50−omowe kable koncentryczne. Używanie
takich sztywnych kabli to prawdziwa męczarnia.
Tymczasem, jeśli pomiary dotyczą tylko małych
częstotliwości, do 20...100kHz, śmiało można za−
stosować krótkie (20cm) kawałki cienkiego i mięk−
kiego przewodu ekranowanego. Różnica między
grubym „porządnym” koncentrycznym kablem 50−
omowym, a takim cienkim i elastycznym przewo−
dem ekranowanym, w zakresie małych częstotli−
wości są praktycznie żadna.
Dlatego przy braku fabrycznych sond 1:10 (któ−
re są zalecane w każdej sytuacji), do układów m.cz.
można śmiało wykorzystać krótkie odcinki jakiego−
kolwiek przewodu ekranowanego.
. Do takich oscy−
loskopów koniecznie trzeba stosować odpowied−
nie kable, rozgałęźniki, tłumiki i dopasowania.
Natomiast w oscyloskopie o paśmie 20MHz czy
nawet 50MHz, współpracującym z sondą o długoś−
ci 1m, problem dopasowania impedancji przewo−
dów praktycznie nie występuje. Ponadto dopaso−
wanie 50−omowego kabla do wejścia o dużo więk−
szej rezystancji wcale nie jest sprawą łatwą (jeśli
w ogóle możliwą).
Wniosek?
Przy oscyloskopach o paśmie rzędu kilkudziesię−
ciu megaherców wcale nie jest konieczne
stosowanie 50−omowego kabla koncent−
rycznego w roli prostej sondy 1:1.
Dotyczy to zwłaszcza pomiarów przy
małych częstotliwościach (do 100kHz).
Często się widzi, że elektronik nie ma właś−
ciwych sond do oscyloskopu i stosuje
zwykłe kable, z jednej strony zakończone
wtykiem BNC, z drugiej wprost lutowane
, tylko właśnie 50
Zakłócenia i błędy
W tym miejscu należy jeszcze wspomnieć, że
w pewnych sytuacjach nie stosuje się ani żadnych
fabrycznych sond, ani „samoróbki” z przewodu ek−
ranowanego, tylko łączy się badany układ z gniaz−
dem wejściowym oscyloskopu za pomocą dwóch
krótkich (do 10cm) jednożyłowych przewodów;
jedna żyła to masa, druga – sygnał. Jeśli przewody
nie są ze sobą skręcone, pojemność takiej
„sondy” jest praktycznie żadna, poniżej 1pF, i bada−
ny układ obciążony jest tylko pojemnością i rezys−
tancją wejściową oscyloskopu.
Takie dwa przewody mogą jednak działać jak an−
tena i zbierać z otoczenia różne „śmieci”, w tym
zakłócenia. Dlatego metoda z gołymi krótkimi prze−
wodami może być stosowana przy sygnałach
o większej amplitudzie. Przy badaniu małych syg−
nałów w obecności silnych zakłóceń, zapewne ko−
nieczny będzie przewód ekranowany lub koncent−
ryczny.
I tu warto zwrócić uwagę na kilka istotnych
spraw.
Wśród elektroników panuje powszechne prze−
konanie, że przewód ekranowany całkowicie likwi−
duje wszelkie problemy z przenikaniem, czy
„zbieraniem” zakłóceń z otoczenia. Jest w tym
sporo prawdy, ale jak zwykle nie jest to prawda
ostateczna. Rzeczywiście, ekranowany przewód,
którego ekran jest podłączony do masy układu, nie
c)
a)
b)
Rys. 36. Szkodliwa pętla w pomiarach oscyloskopowych
E
LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/97
35
Dopasowanie linii i odbicia
W tym śródtytule zostanie wyjaśnione pewne
nieporozumienie.
W literaturze często spotyka się zalecenie, że
przy przesyłaniu sygnałów o większych częstotli−
wościach należy stosować przewody koncentrycz−
ne o rezystancji charakterystycznej 50
Miernictwo
dopuszcza do środkowej żyły zakłó−
ceń przedostających się przez pole
elektrostatyczne i elektromagne−
tyczne. Ale należy tu jeszcze wziąć
pod uwagę wpływ pola magnetycz−
nego. Jak podają mądre książki, że−
by wyeliminować wpływ pola mag−
netycznego, należy zastosować ek−
ran, a właściwie pancerz, stalowy
o grubości powyżej 10mm lub mie−
dziany jeszcze grubszy...
W praktyce wcale nie jest to po−
trzebne, trzeba tylko rozumieć pew−
ną ważną sprawę.
O ile pod wpływem pola elekt−
rycznego, zakłócenie może się zaindukować w jed−
nym przewodzie, o tyle pole magnetyczne może
zaindukować napięcie i prąd tylko w pętli czyli
w zwoju lub zwojach. Pętla lub wielozwojowa cew−
ka podłączona do wejścia oscyloskopu może więc
pełnić rolę czujnika pola magnetycznego.
Na rysunku 36 pokazano trzy sytuacje. Rysu−
nek 36a pokazuje jak zrobić pętlę do pomiaru pół
magnetycznych. Tymczasem wielu elektroników
stosując fabryczną sondę lub przewód ekranowa−
ny, nie podłącza do badanego układu masy sondy,
tylko dla wygody, do połączenia mas oscyloskopu
i układu stosuje oddzielny przewód, jak pokazano
na rysunku 36b. Tworzą tym samym większą lub
mniejszą pętlę, która zbiera z otoczenia zakłócenia
przenoszone przez pole magnetyczne. Należy tu
podkreślić, że zakłócenia te nie są duże, i problem
pojawia się tylko przy pomiarach małych napięć,
rzędu miliwoltów. Przy dużych sygnałach można
stosować sposób z rysunku 36b, bo rzeczywiście
jest wygodny.
Natomiast przy małych sygnałach należy mini−
malizować powierzchnię pętli tworzonej przez
przewód masy, jak pokazano to na rysunku 36c.
Sprawa połączenia masy ma też bardzo duże
znaczenie przy obserwacji krótkich impulsów. Przy
niewłaściwym połączeniu, np. wg rysunku 36b, ob−
raz zboczy impulsów będzie zniekształcony i może
wprowadzić w błąd obserwatora. Będzie on potem
szukał w układzie przyczyny zniekształceń impul−
sów, gdy tymczasem impulsy w układzie będą pra−
widłowe, natomiast przyczyną zniekształceń obra−
zu w oscyloskopie będzie właśnie niepoprawne
prowadzenie obwodu masy.
Błędne jest także dwukrotne połączenie obwo−
du masy, tak „na wszelki wypadek”. Dlatego rysu−
Rys. 37.Błędne prowadzenie „podwójnej” masy
nek 37 jest przekreślony. W takiej sytuacji ekran
kabla i dodatkowy przewód tworzą pętlę. W pętli
tej indukuje się prąd, być może o znacznej wartoś−
ci, który na rezystancji ekranu kabla może wywołać
zauważalny spadek napięcia.
Przy okazji omawiania zakłóceń warto jeszcze
wspomnieć o kolejnej możliwości utworzenia pętli
masy. Większość oscyloskopów ma wtyczkę „z
uziemieniem”. Bolec uziemiający jest połączony
z obudową oscyloskopu, czyli masą. Jeśli używany
zasilacz ma takie same połączenie obwodu
„uziemienia”, wtedy połączenie przewodami masy
zasilacza, masy układu i masy oscyloskopu za−
mknie takową pętlę. Na problemy z taką pętlą ma−
sy można się natknąć bardzo często i nie ma jedno−
znacznej reguły, jak wtedy postąpić.
W każdym razie generalnie należy unikać pętli
masy i stosować sposób z rysunku 36c.
Wiadomości podane w dwóch ostatnich odcin−
kach nie wyczerpują wszystkich spraw związanych
z praktycznym wykorzystaniem oscyloskopu. Syg−
nalizują jednak dwa podstawowe zagadnienia:
– Czy dołączenie oscyloskopu ma wpływ na pracę
badanego układu?
– Czy obraz na ekranie dokładnie odwzorowuje
przebiegi w badanym układzie?
Dobry elektronik powinien zdawać sobie spra−
wę, na ile parametry wejścia oscyloskopu, zasto−
sowanej sondy i sposobu podłączenia, mają wpływ
na działanie układu i kształt przebiegów na ekranie.
(red)
fotografie
1. Aktywna sonda pomiarowa Tektronix 1GHz
1MHz 1pF (skanować z prospektu
2. Sonda prądowa AC 100mA−1000A firmy Flu−
ke (skanować zkatalogu str. 35
36
E
LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 11/97
[ Pobierz całość w formacie PDF ]