26) Piesn nad piesniami, Biblia PDF, Biblia Tysiąclecia II
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Piesn nad piesniami
Rozdział 1
1
Pieśń nad Pieśniami Salomona.
2
Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust! Bo miłość
twa przedniejsza od wina.
3
Woń twych pachnideł słodka, olejek rozlany - imię twe, dlatego
miłują cię dziewczęta.
4
Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w
twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; [jakże]
słusznie cię miłują!
5
Śniada jestem, lecz piękna, córki jerozolimskie, jak namioty Kedaru,
jak zasłony Szalma.
6
Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie
mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej
winnicy nie ustrzegłam.
7
O ty, którego miłuje dusza moja, wskaż mi, gdzie pasiesz swe
stada, gdzie dajesz im spocząć w południe, abym się nie błąkała wśród stad twych
towarzyszy.
8
Jeśli nie wiesz, o najpiękniejsza z niewiast, pójdź za śladami trzód i paś
koźlęta twe przy szałasach pasterzy.
9
Do zaprzęgu faraona przyrównam cię, przyjaciółko
moja.
10
Śliczne są lica twe wśród wisiorków, szyja twa wśród korali.
11
Wisiorki zrobimy ci
złote z kuleczkami ze srebra.
12
Gdy król wśród biesiadników przebywa, nard mój rozsiewa
woń swoją.
13
Mój miły jest mi woreczkiem mirry wśród piersi mych położonym.
14
Gronem
henny jest mi umiłowany mój w winnicach Engaddi.
15
O jak piękna jesteś, przyjaciółko
moja, jak piękna, oczy twe jak gołębice!
16
Zaiste piękny jesteś, miły mój, o jakże uroczy!
Łoże nasze z zieleni.
17
Belkami domu naszego są cedry, a cyprysy ścianami.
Rozdział 2
1
Jam narcyz Saronu, lilia dolin.
2
Jak lilia pośród cierni, tak przyjaciółka ma pośród
dziewcząt.
3
Jak jabłoń wśród drzew leśnych, tak ukochany mój wśród młodzieńców. W
upragnionym jego cieniu usiadłam, a owoc jego słodki memu podniebieniu.
4
Wprowadził
mnie do domu wina, i sztandarem jego nade mną jest miłość.
5
Posilcie mnie plackami z
rodzynek, wzmocnijcie mnie jabłkami, bo chora jestem z miłości.
6
Lewa jego ręka pod
głową moją, a prawica jego obejmuje mnie.
7
Zaklinam was, córki jerozolimskie, na gazele,
na łanie pól: Nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.
8
Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach.
9
Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy
przez okno, zagląda przez kraty.
10
Miły mój odzywa się i mówi do mnie: Powstań,
przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
11
Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł.
12
Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania winnic, i głos synogarlicy już słychać
w naszej krainie.
13
Drzewo figowe wydało zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już
pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
14
Gołąbko ma, [ukryta] w
zagłębieniach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój
głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku.
15
Schwytajcie nam lisy, małe lisy, co
pustoszą winnice, bo w kwieciu są winnice nasze.
16
Mój miły jest mój, a ja jestem jego, on
stada swe pasie wśród lilii.
17
Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie, wróć, bądź
podobny, mój miły, do gazeli, do młodego jelenia na górach Beter!
Rozdział 3
1
Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy, szukałam go, lecz nie znalazłam.
2
Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic i placów, szukać będę ukochanego mej
duszy. Szukałam go, lecz nie znalazłam.
3
Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą
miasto. Czyście widzieli miłego duszy mej?
4
Zaledwie ich minęłam, znalazłam
umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę, aż go wprowadzę do domu mej
matki, do komnaty mej rodzicielki.
5
Zaklinam was, córki jerozolimskie, na gazele i na łanie
pól: nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.
6
Kim jest ta,
co się wyłania z pustyni wśród słupów dymu, owiana wonią mirry i kadzidła, i wszelkich
wonności kupców?
7
Oto lektyka Salomona: sześćdziesięciu mężnych ją otacza spośród
najmężniejszych Izraela.
8
Wszyscy wprawni we władaniu mieczem, wyćwiczeni w boju.
Każdy ma miecz u boku przez wzgląd na nocne przygody.
9
Tron uczynił sobie król
Salomon z drzewa libańskiego:
10
podnóżek zrobił ze srebra, oparcie ze złota, siedzenie
[wyścielone] purpurą, a wnętrze wykładane hebanem.
11
Wyjdźcie, córki jerozolimskie,
spójrzcie, córki Syjonu, na króla Salomona w koronie, którą ukoronowała go jego matka w
dniu jego zaślubin, w dniu radości jego serca.
Rozdział 4
1
O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jakże piękna! Oczy twe jak gołębice za twoją
zasłoną. Włosy twe jak stado kóz falujące na górach Gileadu.
2
Zęby twe jak stado owiec
strzyżonych, gdy wychodzą z kąpieli: każda z nich ma bliźniaczą, nie brak żadnej.
3
Jak
wstążeczka purpury wargi twe i usta twe pełne wdzięku. Jak okrawek granatu skroń twoja
za twoją zasłoną.
4
Szyja twoja jak wieża Dawida, warownie zbudowana; tysiąc tarcz na
niej zawieszono, wszystką broń walecznych.
5
Piersi twe jak dwoje koźląt, bliźniąt gazeli,
co pasą się pośród lilii.
6
Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie, pójdę ku górze mirry,
ku pagórkowi kadzidła.
7
Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja, i nie ma w tobie skazy.
8
Z
Libanu przyjdź, oblubienico, z Libanu przyjdź i zbliż się! Zstąp ze szczytu Amany, z
wierzchołka Seniru i Hermonu, z jaskiń lwów, z gór lampartów.
9
Oczarowałaś me serce,
siostro ma, oblubienico, oczarowałaś me serce jednym spojrzeniem twych oczu, jednym
paciorkiem twych naszyjników.
10
Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o
ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!
11
Miodem najświeższym ociekają wargi twe, oblubienico, miód i mleko pod twoim językiem,
a zapach twoich szat jak woń Libanu.
12
Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma,
oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym.
13
Pędy twe - granatów gaj,
z owocem wybornym kwiaty henny i nardu:
14
nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i
wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy.
15
[Tyś]
źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu.
16
Powstań, wietrze
północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego
wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl charloteee.keep.pl
Piesn nad piesniami
Rozdział 1
1
Pieśń nad Pieśniami Salomona.
2
Niech mnie ucałuje pocałunkami swych ust! Bo miłość
twa przedniejsza od wina.
3
Woń twych pachnideł słodka, olejek rozlany - imię twe, dlatego
miłują cię dziewczęta.
4
Pociągnij mnie za sobą! Pobiegnijmy! Wprowadź mnie, królu, w
twe komnaty! Cieszyć się będziemy i weselić tobą, i sławić twą miłość nad wino; [jakże]
słusznie cię miłują!
5
Śniada jestem, lecz piękna, córki jerozolimskie, jak namioty Kedaru,
jak zasłony Szalma.
6
Nie patrzcie na mnie, żem śniada, że mnie spaliło słońce. Synowie
mej matki rozgniewali się na mnie, postawili mnie na straży winnic: a ja mej własnej
winnicy nie ustrzegłam.
7
O ty, którego miłuje dusza moja, wskaż mi, gdzie pasiesz swe
stada, gdzie dajesz im spocząć w południe, abym się nie błąkała wśród stad twych
towarzyszy.
8
Jeśli nie wiesz, o najpiękniejsza z niewiast, pójdź za śladami trzód i paś
koźlęta twe przy szałasach pasterzy.
9
Do zaprzęgu faraona przyrównam cię, przyjaciółko
moja.
10
Śliczne są lica twe wśród wisiorków, szyja twa wśród korali.
11
Wisiorki zrobimy ci
złote z kuleczkami ze srebra.
12
Gdy król wśród biesiadników przebywa, nard mój rozsiewa
woń swoją.
13
Mój miły jest mi woreczkiem mirry wśród piersi mych położonym.
14
Gronem
henny jest mi umiłowany mój w winnicach Engaddi.
15
O jak piękna jesteś, przyjaciółko
moja, jak piękna, oczy twe jak gołębice!
16
Zaiste piękny jesteś, miły mój, o jakże uroczy!
Łoże nasze z zieleni.
17
Belkami domu naszego są cedry, a cyprysy ścianami.
Rozdział 2
1
Jam narcyz Saronu, lilia dolin.
2
Jak lilia pośród cierni, tak przyjaciółka ma pośród
dziewcząt.
3
Jak jabłoń wśród drzew leśnych, tak ukochany mój wśród młodzieńców. W
upragnionym jego cieniu usiadłam, a owoc jego słodki memu podniebieniu.
4
Wprowadził
mnie do domu wina, i sztandarem jego nade mną jest miłość.
5
Posilcie mnie plackami z
rodzynek, wzmocnijcie mnie jabłkami, bo chora jestem z miłości.
6
Lewa jego ręka pod
głową moją, a prawica jego obejmuje mnie.
7
Zaklinam was, córki jerozolimskie, na gazele,
na łanie pól: Nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.
8
Cicho! Ukochany mój! Oto on! Oto nadchodzi! Biegnie przez góry, skacze po pagórkach.
9
Umiłowany mój podobny do gazeli, do młodego jelenia. Oto stoi za naszym murem, patrzy
przez okno, zagląda przez kraty.
10
Miły mój odzywa się i mówi do mnie: Powstań,
przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
11
Bo oto minęła już zima, deszcz ustał i przeszedł.
12
Na ziemi widać już kwiaty, nadszedł czas przycinania winnic, i głos synogarlicy już słychać
w naszej krainie.
13
Drzewo figowe wydało zawiązki owoców i winne krzewy kwitnące już
pachną. Powstań, przyjaciółko ma, piękna ma, i pójdź!
14
Gołąbko ma, [ukryta] w
zagłębieniach skały, w szczelinach przepaści, ukaż mi swą twarz, daj mi usłyszeć swój
głos! Bo słodki jest głos twój i twarz pełna wdzięku.
15
Schwytajcie nam lisy, małe lisy, co
pustoszą winnice, bo w kwieciu są winnice nasze.
16
Mój miły jest mój, a ja jestem jego, on
stada swe pasie wśród lilii.
17
Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie, wróć, bądź
podobny, mój miły, do gazeli, do młodego jelenia na górach Beter!
Rozdział 3
1
Na łożu mym nocą szukałam umiłowanego mej duszy, szukałam go, lecz nie znalazłam.
2
Wstanę, po mieście chodzić będę, wśród ulic i placów, szukać będę ukochanego mej
duszy. Szukałam go, lecz nie znalazłam.
3
Spotkali mnie strażnicy, którzy obchodzą
miasto. Czyście widzieli miłego duszy mej?
4
Zaledwie ich minęłam, znalazłam
umiłowanego mej duszy, pochwyciłam go i nie puszczę, aż go wprowadzę do domu mej
matki, do komnaty mej rodzicielki.
5
Zaklinam was, córki jerozolimskie, na gazele i na łanie
pól: nie budźcie ze snu, nie rozbudzajcie ukochanej, póki nie zechce sama.
6
Kim jest ta,
co się wyłania z pustyni wśród słupów dymu, owiana wonią mirry i kadzidła, i wszelkich
wonności kupców?
7
Oto lektyka Salomona: sześćdziesięciu mężnych ją otacza spośród
najmężniejszych Izraela.
8
Wszyscy wprawni we władaniu mieczem, wyćwiczeni w boju.
Każdy ma miecz u boku przez wzgląd na nocne przygody.
9
Tron uczynił sobie król
Salomon z drzewa libańskiego:
10
podnóżek zrobił ze srebra, oparcie ze złota, siedzenie
[wyścielone] purpurą, a wnętrze wykładane hebanem.
11
Wyjdźcie, córki jerozolimskie,
spójrzcie, córki Syjonu, na króla Salomona w koronie, którą ukoronowała go jego matka w
dniu jego zaślubin, w dniu radości jego serca.
Rozdział 4
1
O jak piękna jesteś, przyjaciółko moja, jakże piękna! Oczy twe jak gołębice za twoją
zasłoną. Włosy twe jak stado kóz falujące na górach Gileadu.
2
Zęby twe jak stado owiec
strzyżonych, gdy wychodzą z kąpieli: każda z nich ma bliźniaczą, nie brak żadnej.
3
Jak
wstążeczka purpury wargi twe i usta twe pełne wdzięku. Jak okrawek granatu skroń twoja
za twoją zasłoną.
4
Szyja twoja jak wieża Dawida, warownie zbudowana; tysiąc tarcz na
niej zawieszono, wszystką broń walecznych.
5
Piersi twe jak dwoje koźląt, bliźniąt gazeli,
co pasą się pośród lilii.
6
Nim wiatr wieczorny powieje i znikną cienie, pójdę ku górze mirry,
ku pagórkowi kadzidła.
7
Cała piękna jesteś, przyjaciółko moja, i nie ma w tobie skazy.
8
Z
Libanu przyjdź, oblubienico, z Libanu przyjdź i zbliż się! Zstąp ze szczytu Amany, z
wierzchołka Seniru i Hermonu, z jaskiń lwów, z gór lampartów.
9
Oczarowałaś me serce,
siostro ma, oblubienico, oczarowałaś me serce jednym spojrzeniem twych oczu, jednym
paciorkiem twych naszyjników.
10
Jak piękna jest miłość twoja, siostro ma, oblubienico, o
ileż słodsza jest miłość twoja od wina, a zapach olejków twych nad wszystkie balsamy!
11
Miodem najświeższym ociekają wargi twe, oblubienico, miód i mleko pod twoim językiem,
a zapach twoich szat jak woń Libanu.
12
Ogrodem zamkniętym jesteś, siostro ma,
oblubienico, ogrodem zamkniętym, źródłem zapieczętowanym.
13
Pędy twe - granatów gaj,
z owocem wybornym kwiaty henny i nardu:
14
nard i szafran, wonna trzcina i cynamon, i
wszelkie drzewa żywiczne, mirra i aloes, i wszystkie najprzedniejsze balsamy.
15
[Tyś]
źródłem mego ogrodu, zdrojem wód żywych spływających z Libanu.
16
Powstań, wietrze
północny, nadleć, wietrze z południa, wiej poprzez ogród mój, niech popłyną jego
wonności! Niech wejdzie miły mój do swego ogrodu i spożywa jego najlepsze owoce!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]