32 lata w niewoli Strażnicy!, Szatan, egzorcyzmy, okultyzm, zagrożenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
32 lata w niewoli Stra�nicy!rozmowa z Pani� Eugeni� Torb�, kt�ra przez 32 lata by�a �wiadkiem Jehowy, przeprowadzona przez S.Zaczka, A.Wisia i A.Wronk�- Pani Eugenio, ma Pani dzisiaj 74 lata, w tym 32 lata sp�dzone w organizacji �wiadk�w Jehowy. W jaki spos�b tam si� Pani dosta�a?- Urodzi�am si� w rodzinie katolickiej. Wszyscy chodzili�my do ko�cio�a na Msz� �w.; ja �piewa�am w ch�rze. Moje lata dziecinne by�y trudne. Po wojnie spotka�am si� ze �wiadkami Jehowy. Na pierwszy rzut oka byli oni mili i sympatyczni. Propono�wali mi ksi��eczki oraz rozmowy na tematy religijne. Przychodzili do mnie przewa�nie w nie�dziel�, wtedy kiedy sz�am na Msz� �w. Raz to ich nawet wyprosi�am, gdy� przyszli w Niedziel� Pal�mow�, a ja w�a�nie sz�am do ko�cio�a. Nie zrazili si� tym. Zmienili potem por� odwie�dzin i dalej przychodzili.- Pani nadal ich przyjmowa�a; dlaczego?- Proponowali czytanie r�nych publikacji, a to mnie poci�ga�o, poza tym, ta ich uprzejmo�� i nie zra�anie si� trudno�ciami z mojej strony. To wszystko by�o intere�suj�ce. W ten spos�b brn�am coraz bar�dziej w sekt�.- A co z Ko�cio�em, przecie� by�a Pani osob� wierz�c�?- Wtedy nie widzia�am �adnych sprzeczno��ci. Nikt mnie nie ostrzega� przed t� organi�zacj� i to wszystko nie k��ci�o si� we mnie. Dopiero p�niej, powolutku, �wiadkowie zaczynali obrzydza� mi Ko�ci� katolicki m�wi�c, �e to wszystko pochodzi od diab�a, a nie od Boga.- P�niej, to znaczy kiedy?W�wczas, gdy ju� cz�owieka nafaszeruj� t� diabelsk� nauk�; w�wczas, gdy si� ju� �rodowisko dowie i straci si� autorytet u ludzi, gdy nie ma do koga wr�ci� i zamyka si� kr�g znajomych tylko do �wiadk�w.-I sta�a si� Pani g�osicielk� "od domu do domu "?- Nie tak od razu. Najpierw trzeba opanowa� wszystkie chwyty, zagrywki, schematy w prowadzeniu rozm�w i dopiero potem si� g�osi. Przez wiele lat chodzi�am "od domu do domu" i g�osi�am. Najcz�ciej poza miejscem zamieszkania.- Wiemy, �e ludzie cz�sto niezbyt mile przyjmuj� �wiadk�w. Czy nie jest to zniech�caj�ce i nudne?- Ale� sk�d. Gdy kogo� przy g�oszeniu np. wyganiano lub wy�miewano, to wtedy wmawiali nam, i� z tego trzeba si� cieszy�, bo i Jezusa nie wszyscy chcieli s�ucha�. Ale to wszystko jest dopiero po "symbolu", czyli po tzw. chrzcie, poniewa� przed symbolem zupe�nie inaczej traktuje si� cz�owieka. Wcze��niej jest wszystko �adnie i pi�knie, wok� cz�owieka kr�ci si� wiele os�b, s�u�� po�moc�, ch�tnie rozmawiaj�. Potem sytuacja zmienia si�, gdy� maj� ju� cz�owieka w r�ku. Strasz� Armagedonem, czyli wojn� przy ko�cu �wiata i wtedy nale�y robi�, co ka�� starsi, bez �adnego szemrania.- Ale chyba mo�na si� wycofa�, gdy komu� co� si� nie podoba?- O, nie takie to proste! Cz�owiek jest tam sparali�owany strachem, a poza tym nie ma dok�d wr�ci�. Wszystkie religie ma �wiadek maksymalnie obrzydzone, jako pochodz�ce i nale��ce do szatana. Wi�c czy kto� - mimo w�tpliwo�ci - chcia�by odej�� i przej�� do religii szatana? I jeszcze ten ci�g�y strach przed ko�cem �wiata. Ka�dy ze �wiadk�w ma wm�wione, �e po Armagedonie zostan� tylko �wiadkowie, a wszyscy inni zostan� wytraceni. Ci, co ocalej�, b�d� �yli w raju na ziemi.- Wspomnia�a Pani o ko�cu �wiata. Wiemy, �e �wiadkowie wielokrotnie wyznaczali daty ko�ca �wiata. Ostatni� do�� znan� by� rok 1975.- Pami�tam ten rok. Wcze�niej chcia�am by� przyj�ta gdzie� do pracy, by par� gro�szy zarobi� i doczeka� si� emerytury, ale �wiadkowie odradzali mi m�wi�c, �e nie�d�ugo ma by� koniec �wiata i emerytura nie b�dzie mi potrzebna. Nikt nawet nie po�my�la�, �e to mo�e by� fa�szywe proroctwo. Zreszt� nie wolno by�o inaczej my�le�. A gdy rok 1975 min�� jak ka�dy inny, powie�dziano nam, �e B�g da� jeszcze szans� grzesznikom, aby si� nawr�cili do �wiad�k�w Jehowy i dlatego termin ko�ca �wiata przesun�� na p�niej. Straszenie ko�cem �wiata jest aktualne do dzi�.- Czy Pani nie my�la�a o powrocie do Ko��cio�a katolickiego?- Na my�lenie nie ma tam czasu. Trzeba ci�gle si� uczy� "Stra�nicy", je�dzi� na spotkania, g�osi� po domach itd. Nie mniej jednak by�y takie momenty, �e si� my�la�o o powrocie. Mieszka�am z m�em niedale�ko ko�cio�a i nieraz s�ysza�am dzwony, ten d�wi�k przeszywa� moje serce. Czasami mia�am �zy w oczach. M�� zawsze mi m�wi�: gdzie tam jedziesz do tych jehowit�w, czy nie bli�ej nam do ko�cio�a? Ale ja toczy�am z nim walk�, bo chcia�am go wci�gn�� do sekty. Jednak nie uda�o mi si� tego uczyni�. Z ogromnym b�lem przyznaj� dzi�, �e byli tacy, kt�rych zwiod�am.- Dzi� jest Pani katoliczk�. Mo�e kilka st�w jak do tego dosz�o?- Du�o by o tym m�wi�. Teraz, gdy jestem starsz� kobiet�, nie by�am przydatna �wiad�kom, jak kiedy�. Chcia�am rzuci� organi�zacj�, ale nie�atwo si� wycofa�. Strach, wstyd, niepewno�� czy znajd� nowych zna�jomych i jak nucie przyjm� starzy, wszak po odej�ciu �wiadkowie nie powiedz� mi nawet "dzie� dobry". Ale nast�pi� moment prze�omowy... Pewnego jesiennego popo�udnia, bodaj�e 1992 roku, przysz�o do mnie dw�ch ksi�y. By�am zaskoczona i zaniepokojona, ale jednocze�nie pomy�la�am, �e jest to dla mnie jaka� szansa, jaki� znak od Boga. Byli to klerycy, kt�rzy odwiedzaj� takie domy jak m�j. Prowadzili ze mn� dyskusj�, roz�mowy, odwiedzali mnie, modlili si� za mnie. Ja te� zacz�am si� modli� do mego Zbawcy, Jezusa Chrystusa o szcz�liwe rozwi�zanie tej sprawy. Zacz�am z czasem modli� si� na r�a�cu, kt�ry mi podarowali. Przeczyta�am tak�e przyniesione przez nich ksi��ki, kt�re bardzo mi pomog�y. By�y to: "Pismo �w. przeczy nauce �wiadk�w Jeho�wy", "Aby� nie wpad� w sid�a z�ego". "By�em �wiadkiem Jehowy" oraz kilka "Effath".- Czy dzi� jest Pani zadowolona z decyzji powrotu'- Oczywi�cie! Teraz w mym sercu i domu jest Pan Jezus; jest Jego pok�j, rado�� oraz czas na prawdziw� modlitw�. W Ko�ciele Chrystusa znalaz�am prawdziwy pok�j i szcz�cie. Bardzo �a�uj�, �e kiedy� Go opu�ci�am, a nawet przez 32 lata walczy�am z Nim. Modl� si�, aby B�j mi to wszystko wybaczy�, gdy� zmarnowa�am 32 lata �ycia otrzymanego od Boga.- Gdy wr�ci�a Pani do Ko�cio�a, czy �wiadkowie przychodzili Pani� "ratowa�"?- Przychodzili. By�o mi bardzo trudno po�wiedzie�, �e wr�ci�am do Ko�cio�a, ale przecie� musia�am, bo nie mog�am �y� w k�amstwie. Pewnego razu, gdy ju� wiedzieli, �e mnie nie pozyskaj� dla siebie, przyprowadzili ze mn� bardzo przykr� rozmow�. Krzyczeli na mnie, straszyli, kazali przeprasza� przy�w�dc�w z Ameryki. Bola�o ich w ko�cu, �e wracam do Ko�cio�a katolickiego, a nie id� do adwentyst�w czy innych sekciarzy. To mi jeszcze bardziej da�o do my�lenia, dla�czego akurat Ko�ci� katolicki tak bardzo im nie odpowiada. Jest to dla mnie potwier�dzeniem, �e tylko ten Ko�ci� jest Ko��cio�em Bo�ym i dlatego wszystkie sekty tak go nienawidz�. Dzi� ukocha�am m�j najprawdziwszy Ko�ci� za�o�ony przez samego Pana Jezusa, kt�ry trwa nieprze�rwanie ju� prawie 2000 lat. Dzi� wierz� w Boga i Jego prawdziwy Ko�ci�. �adnym sektom nie wierz�.- Co Pani chcia�aby przekaza� ludziom?- Przede wszystkim przepraszam Boga i wszystkich ludzi, �e sia�am tyle trucizny przez wiele lat. Chcia�abym ostrzec Was, aby�cie nie dali si� z�apa� na �adne s��wka, kolorowe broszurki i k�amstwa. Dostrzegam dla siebie potrzeb� Ko�cio�a, kt�ry uko�cha�. Tego �ycz� wszystkim katolikom, aby kochali Boga w Jezusie, Jego Ko�ci�, dzisiejszych Jego aposto��w i wszystkich braci i siostry. Staram si� pom�c moim znajomym �wiadkom, wysy�am im r�ne materia�y. Braciom i siostrom b��kaj�cym si� poza Ko�cio�em katolickim rycz�, aby jak najpr�dzej wr�cili do niego, poniewa� tylko ten Ko�ci� pochodzi od Boga i prowadzi do zbawienia.- Serdecznie dzi�kujemy Pani za rozmow�, �yczymy zdrowia, wzrastania w �asce i poznaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa, kt�remu chwa�a na wieki wiek�w. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl charloteee.keep.pl
32 lata w niewoli Stra�nicy!rozmowa z Pani� Eugeni� Torb�, kt�ra przez 32 lata by�a �wiadkiem Jehowy, przeprowadzona przez S.Zaczka, A.Wisia i A.Wronk�- Pani Eugenio, ma Pani dzisiaj 74 lata, w tym 32 lata sp�dzone w organizacji �wiadk�w Jehowy. W jaki spos�b tam si� Pani dosta�a?- Urodzi�am si� w rodzinie katolickiej. Wszyscy chodzili�my do ko�cio�a na Msz� �w.; ja �piewa�am w ch�rze. Moje lata dziecinne by�y trudne. Po wojnie spotka�am si� ze �wiadkami Jehowy. Na pierwszy rzut oka byli oni mili i sympatyczni. Propono�wali mi ksi��eczki oraz rozmowy na tematy religijne. Przychodzili do mnie przewa�nie w nie�dziel�, wtedy kiedy sz�am na Msz� �w. Raz to ich nawet wyprosi�am, gdy� przyszli w Niedziel� Pal�mow�, a ja w�a�nie sz�am do ko�cio�a. Nie zrazili si� tym. Zmienili potem por� odwie�dzin i dalej przychodzili.- Pani nadal ich przyjmowa�a; dlaczego?- Proponowali czytanie r�nych publikacji, a to mnie poci�ga�o, poza tym, ta ich uprzejmo�� i nie zra�anie si� trudno�ciami z mojej strony. To wszystko by�o intere�suj�ce. W ten spos�b brn�am coraz bar�dziej w sekt�.- A co z Ko�cio�em, przecie� by�a Pani osob� wierz�c�?- Wtedy nie widzia�am �adnych sprzeczno��ci. Nikt mnie nie ostrzega� przed t� organi�zacj� i to wszystko nie k��ci�o si� we mnie. Dopiero p�niej, powolutku, �wiadkowie zaczynali obrzydza� mi Ko�ci� katolicki m�wi�c, �e to wszystko pochodzi od diab�a, a nie od Boga.- P�niej, to znaczy kiedy?W�wczas, gdy ju� cz�owieka nafaszeruj� t� diabelsk� nauk�; w�wczas, gdy si� ju� �rodowisko dowie i straci si� autorytet u ludzi, gdy nie ma do koga wr�ci� i zamyka si� kr�g znajomych tylko do �wiadk�w.-I sta�a si� Pani g�osicielk� "od domu do domu "?- Nie tak od razu. Najpierw trzeba opanowa� wszystkie chwyty, zagrywki, schematy w prowadzeniu rozm�w i dopiero potem si� g�osi. Przez wiele lat chodzi�am "od domu do domu" i g�osi�am. Najcz�ciej poza miejscem zamieszkania.- Wiemy, �e ludzie cz�sto niezbyt mile przyjmuj� �wiadk�w. Czy nie jest to zniech�caj�ce i nudne?- Ale� sk�d. Gdy kogo� przy g�oszeniu np. wyganiano lub wy�miewano, to wtedy wmawiali nam, i� z tego trzeba si� cieszy�, bo i Jezusa nie wszyscy chcieli s�ucha�. Ale to wszystko jest dopiero po "symbolu", czyli po tzw. chrzcie, poniewa� przed symbolem zupe�nie inaczej traktuje si� cz�owieka. Wcze��niej jest wszystko �adnie i pi�knie, wok� cz�owieka kr�ci si� wiele os�b, s�u�� po�moc�, ch�tnie rozmawiaj�. Potem sytuacja zmienia si�, gdy� maj� ju� cz�owieka w r�ku. Strasz� Armagedonem, czyli wojn� przy ko�cu �wiata i wtedy nale�y robi�, co ka�� starsi, bez �adnego szemrania.- Ale chyba mo�na si� wycofa�, gdy komu� co� si� nie podoba?- O, nie takie to proste! Cz�owiek jest tam sparali�owany strachem, a poza tym nie ma dok�d wr�ci�. Wszystkie religie ma �wiadek maksymalnie obrzydzone, jako pochodz�ce i nale��ce do szatana. Wi�c czy kto� - mimo w�tpliwo�ci - chcia�by odej�� i przej�� do religii szatana? I jeszcze ten ci�g�y strach przed ko�cem �wiata. Ka�dy ze �wiadk�w ma wm�wione, �e po Armagedonie zostan� tylko �wiadkowie, a wszyscy inni zostan� wytraceni. Ci, co ocalej�, b�d� �yli w raju na ziemi.- Wspomnia�a Pani o ko�cu �wiata. Wiemy, �e �wiadkowie wielokrotnie wyznaczali daty ko�ca �wiata. Ostatni� do�� znan� by� rok 1975.- Pami�tam ten rok. Wcze�niej chcia�am by� przyj�ta gdzie� do pracy, by par� gro�szy zarobi� i doczeka� si� emerytury, ale �wiadkowie odradzali mi m�wi�c, �e nie�d�ugo ma by� koniec �wiata i emerytura nie b�dzie mi potrzebna. Nikt nawet nie po�my�la�, �e to mo�e by� fa�szywe proroctwo. Zreszt� nie wolno by�o inaczej my�le�. A gdy rok 1975 min�� jak ka�dy inny, powie�dziano nam, �e B�g da� jeszcze szans� grzesznikom, aby si� nawr�cili do �wiad�k�w Jehowy i dlatego termin ko�ca �wiata przesun�� na p�niej. Straszenie ko�cem �wiata jest aktualne do dzi�.- Czy Pani nie my�la�a o powrocie do Ko��cio�a katolickiego?- Na my�lenie nie ma tam czasu. Trzeba ci�gle si� uczy� "Stra�nicy", je�dzi� na spotkania, g�osi� po domach itd. Nie mniej jednak by�y takie momenty, �e si� my�la�o o powrocie. Mieszka�am z m�em niedale�ko ko�cio�a i nieraz s�ysza�am dzwony, ten d�wi�k przeszywa� moje serce. Czasami mia�am �zy w oczach. M�� zawsze mi m�wi�: gdzie tam jedziesz do tych jehowit�w, czy nie bli�ej nam do ko�cio�a? Ale ja toczy�am z nim walk�, bo chcia�am go wci�gn�� do sekty. Jednak nie uda�o mi si� tego uczyni�. Z ogromnym b�lem przyznaj� dzi�, �e byli tacy, kt�rych zwiod�am.- Dzi� jest Pani katoliczk�. Mo�e kilka st�w jak do tego dosz�o?- Du�o by o tym m�wi�. Teraz, gdy jestem starsz� kobiet�, nie by�am przydatna �wiad�kom, jak kiedy�. Chcia�am rzuci� organi�zacj�, ale nie�atwo si� wycofa�. Strach, wstyd, niepewno�� czy znajd� nowych zna�jomych i jak nucie przyjm� starzy, wszak po odej�ciu �wiadkowie nie powiedz� mi nawet "dzie� dobry". Ale nast�pi� moment prze�omowy... Pewnego jesiennego popo�udnia, bodaj�e 1992 roku, przysz�o do mnie dw�ch ksi�y. By�am zaskoczona i zaniepokojona, ale jednocze�nie pomy�la�am, �e jest to dla mnie jaka� szansa, jaki� znak od Boga. Byli to klerycy, kt�rzy odwiedzaj� takie domy jak m�j. Prowadzili ze mn� dyskusj�, roz�mowy, odwiedzali mnie, modlili si� za mnie. Ja te� zacz�am si� modli� do mego Zbawcy, Jezusa Chrystusa o szcz�liwe rozwi�zanie tej sprawy. Zacz�am z czasem modli� si� na r�a�cu, kt�ry mi podarowali. Przeczyta�am tak�e przyniesione przez nich ksi��ki, kt�re bardzo mi pomog�y. By�y to: "Pismo �w. przeczy nauce �wiadk�w Jeho�wy", "Aby� nie wpad� w sid�a z�ego". "By�em �wiadkiem Jehowy" oraz kilka "Effath".- Czy dzi� jest Pani zadowolona z decyzji powrotu'- Oczywi�cie! Teraz w mym sercu i domu jest Pan Jezus; jest Jego pok�j, rado�� oraz czas na prawdziw� modlitw�. W Ko�ciele Chrystusa znalaz�am prawdziwy pok�j i szcz�cie. Bardzo �a�uj�, �e kiedy� Go opu�ci�am, a nawet przez 32 lata walczy�am z Nim. Modl� si�, aby B�j mi to wszystko wybaczy�, gdy� zmarnowa�am 32 lata �ycia otrzymanego od Boga.- Gdy wr�ci�a Pani do Ko�cio�a, czy �wiadkowie przychodzili Pani� "ratowa�"?- Przychodzili. By�o mi bardzo trudno po�wiedzie�, �e wr�ci�am do Ko�cio�a, ale przecie� musia�am, bo nie mog�am �y� w k�amstwie. Pewnego razu, gdy ju� wiedzieli, �e mnie nie pozyskaj� dla siebie, przyprowadzili ze mn� bardzo przykr� rozmow�. Krzyczeli na mnie, straszyli, kazali przeprasza� przy�w�dc�w z Ameryki. Bola�o ich w ko�cu, �e wracam do Ko�cio�a katolickiego, a nie id� do adwentyst�w czy innych sekciarzy. To mi jeszcze bardziej da�o do my�lenia, dla�czego akurat Ko�ci� katolicki tak bardzo im nie odpowiada. Jest to dla mnie potwier�dzeniem, �e tylko ten Ko�ci� jest Ko��cio�em Bo�ym i dlatego wszystkie sekty tak go nienawidz�. Dzi� ukocha�am m�j najprawdziwszy Ko�ci� za�o�ony przez samego Pana Jezusa, kt�ry trwa nieprze�rwanie ju� prawie 2000 lat. Dzi� wierz� w Boga i Jego prawdziwy Ko�ci�. �adnym sektom nie wierz�.- Co Pani chcia�aby przekaza� ludziom?- Przede wszystkim przepraszam Boga i wszystkich ludzi, �e sia�am tyle trucizny przez wiele lat. Chcia�abym ostrzec Was, aby�cie nie dali si� z�apa� na �adne s��wka, kolorowe broszurki i k�amstwa. Dostrzegam dla siebie potrzeb� Ko�cio�a, kt�ry uko�cha�. Tego �ycz� wszystkim katolikom, aby kochali Boga w Jezusie, Jego Ko�ci�, dzisiejszych Jego aposto��w i wszystkich braci i siostry. Staram si� pom�c moim znajomym �wiadkom, wysy�am im r�ne materia�y. Braciom i siostrom b��kaj�cym si� poza Ko�cio�em katolickim rycz�, aby jak najpr�dzej wr�cili do niego, poniewa� tylko ten Ko�ci� pochodzi od Boga i prowadzi do zbawienia.- Serdecznie dzi�kujemy Pani za rozmow�, �yczymy zdrowia, wzrastania w �asce i poznaniu naszego Pana Jezusa Chrystusa, kt�remu chwa�a na wieki wiek�w. [ Pobierz całość w formacie PDF ]